Śnięte ryby w Odrze. Jest zawiadomienie do prokuratury
Od ponad tygodnia pojawiają się kolejne zgłoszenia dotyczące śniętych ryb w Odrze. Wojewódzki inspektorat ochrony środowiska złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Przestępcom za skażenie rzeki grozi do pięciu lat więzienia. "Zabili nam Odrę..." - napisał jeden z wędkarzy, który odwiedził skażoną Odrę z kamerą.
- Od końca lipca z rzeki Odry wędkarze wyłowili już co najmniej kilka ton śniętych ryb.
- Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu skierował zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przeciw środowisku - podało Radio Zet.
- Za takie przestępstwo grozi do 5 lat więzienia.
WIOŚ we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Śnięte ryby zaobserwowano m.in. w okolicach Oławy i Wrocławia. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton.
Śnięte ryby w Odrze w okolicy Wrocławia
Pod koniec lipca pobrano próbki wody w trzech punktach Odry: poniżej Jazu Lipki, na wysokości ul. Na Grobli w Oławie oraz na wysokości miejscowości Łany. Na podstawie pomiarów nie potwierdzono odtlenienia wody w rzece, czyli tzw. przyduchy.
"Natomiast wysoki poziom tlenu w wodzie odbiegający od typowych stężeń tlenu w okresie letnim, czyli w warunkach wysokich temperatur oraz niskich stanów wód, brak zakwitu w wodzie, wysoka temperatura wody, wskazywało na jego nienaturalne pochodzenie" - informował inspektorat środowiska.
"Możliwe, że do wody przedostała się substancja o właściwościach silnie utleniających, z której w wyniku reakcji zachodzących w wodzie uwalnia się tlen" - podał WIOŚ. W dwóch punktach stwierdzono też występowanie mezytylenu, substancji o działaniu toksycznym na organizmy wodne.
Ktoś zatruł Odrę? Jest zawiadomienie do prokuratury
Inspektorzy zwrócili uwagę, że zanieczyszczenie wody, jak i śnięte ryby w Odrze występowały od Jazu Lipki, co wskazuje, że źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach Odry - przed granicą województwa dolnośląskiego.
1 i 2 sierpnia pobrane zostały kolejne próbki wody, które obecnie są analizowane.
Jak poinformowało we wtorek Radio Zet, inspektorzy, nie czekając na szczegółowe wyniki badań kolejnych próbek, zdecydowali się zawiadomić śledczych. Zawiadomienie, które WIOŚ skierował do prokuratury dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa przeciw środowisku, co spowodowało zniszczenia w świecie zwierząt w znacznych rozmiarach.