Pilnuj swojego kota. Czworonogi doprowadziły dziesiątki gatunków na skraj zagłady
Domowe koty to jedne z najbardziej śmiercionośnych zwierząt na Ziemi. Małe drapieżniki dzięki ludziom trafiły w niemal każdy zakątek świata. I często niszczyły całe ekosystemy.
Mruczek to morderca. Przynajmniej z punktu widzenia ptaków, gryzoni i innych niewielkich stworzeń, na które polują koty. Badanie przeprowadzone w 2013 r. przez Scotta Lossa ze Smithsonian Conservation Biology Institute wykazało, że koty domowe - zarówno te żyjące dziko jak i te, wypuszczane przez właścicieli z domu - rocznie zabijają w samych USA 1,3 do 3,7 mld ptaków i 6,3 do 22,3 mld ssaków.
Naiwnością byłoby sądzić, że ich ofiarami padają wyłącznie pospolite gatunki takie jak szczury czy myszy. Koty, które po raz pierwszy udomowiono najprawdopodobniej w północnej Afryce, są w niemal wszystkich środowiskach gatunkami inwazyjnymi. I wywierają silny, negatywny wpływ na bioróżnorodność. Szczególnie niszczycielski wpływ koty mają na wyspach. Wiele żyjących we względnej izolacji gatunków nie wykształciło odpowiednich reakcji na obecność drapieżników i jest dla nich wyjątkowo łatwym łupem.
Badania wykazały, że mogą odpowiadać za wymarcie 63 gatunków, w tym 40 ptaków, 21 ssaków i 2 gatunków gadów. Jedynie gryzonie, głównie szczury, mają na sumieniu więcej wymordowanych gatunków: bilans ich rozprzestrzeniania się to 75 rodzajów ptaków, ssaków i gadów wytrzebionych co do sztuki. Kolejnych 420 gatunków jest obecnie zagrożonych wymarciem w dużym stopniu przez kocie drapieżnictwo, ale też inne rezultaty obecności kotów w ich środowisku.
Łąkówka krasnobrzucha
Niewielka, wędrowna papuga pochodząca z Australii jest od 15 lat uznawana za gatunek krytycznie zagrożony. W 2014 r. na wolności żyło ich zaledwie 14. Badacze próbują uratować gatunek, hodując ptaki w zamkniętych wolierach. Mają umiarkowane sukcesy - populacja w niewoli liczy nieco mniej, niż 300 sztuk. Ale nawet w niewoli nie są bezpieczne. W 2013 r. kot wkradł się do jednej z wolier. Zginęły niemal wszystkie mieszkające w niej papugi. Przyczyną ich śmierci nie były jednak w większości kocie pazury: ptaki w panice starały się uciec i zderzały się z dużą prędkością ze ścianami, odnosząc śmiertelne urazy głów.
Mrówkożer workowaty
Przypominający pasiastą wiewiórkę mrówkożer to australijski torbacz żywiący się mrówkami i termitami. Jeszcze w połowie XX wieku był dość powszechny w całej południowej Australii, ale miniaturowy mrówkojad nie miał szans w starciu z przywiezionymi przez Europejczyków na kontynent drapieżnikami, głównie lisami i kotami. Pod koniec XX w. pozostało ich mniej, niż tysiąc.
Scynka Otago
Tak, jak większość nowozelandzkich gadów, ta osiągająca 30 cm długości jaszczurka została niemal zupełnie wytępiona przez koty i szczury. Dzięki wysiłkom przyrodników udało się zachamować jej wymieranie, ale w dalszym ciągu jest w bardzo niepewnej sytuacji. Rozwój rolnictwa i górnictwa pozbawił ją większości preferowanych siedlisk, a ataki zawleczonych przez człowieka drapieżników, przede wszystkim kotów, są dla niej śmiertelnym zagrożeniem. W odbudowie gatunku nie pomaga fakt, że rozmnażają się one bardzo wolno i długo dojrzewają. Co oznacza, że każda upolowana przez kota scynka to niepowetowana strata.
Kakapo
Inny nowozelandzki gatunek niemal wytępiony przez koty to zielona, niezgrabna papuga-nielot. Wysiłki na rzecz uratowania tego gatunku trwają od dziesięcioleci, ale ptaki rozmnażają się niezwykle wolno. Jest ich tak mało, że naukowcy zidentyfikowali, zaobrączkowali i nadali imiona wszystkim 201 żyjącym ptakom. Wolne, tłuste ptaki były ulubionym łupem europejskich kotów. Dziś wszystkie kakapo żyją na małych wysepkach, na których do nogi wybito wszystkie drapieżniki.
Nene
Niezwykła gęś jest oficjalnym ptakiem Hawajów. W latach 60. znalazła się na granicy wymarcia głównie przez ataki kotów. Pozostało ich wówczas zaledwie 30. Od tej pory wysiłki na rzecz ich uratowania przyniosły skutek w postaci zwiększenia populacji ptaków, ale dziś ponownie są zagrożone i znów winę za to ponoszą koty. Nie chodzi o polowania, a o roznoszonego przez nie pasożyta T. gondii, który powoduje u ptaków śmiertelną chorobę.
Kot tybetański
Zobacz również:
Na pierwszy rzut oka górski kot przypomina kota domowego, ale jest od niego genetycznie odmienny i wyróżnia się kilkoma cechami ułatwiającemu mu przetrwanie w trudnych warunkach, takimi jak puszysty ogon, czy niebieskie oczy. Niebezpieczeństwem dla nim są nie polowania, ale kocie amory. Koty tybetańskie mogą stracić swoją genetyczną różnorodność na skutek krzyżowania się z kotami domowymi.
Puma
Kilkukilogramowy kot jest groźny nawet dla wielkich drapieżników. Od 2008 r. populacja pum na Florydzie jest zagrożona przez szybko rozprzestrzeniającą się epidemię kociej białaczki. Ofiarą choroby padło co najmniej 5 z 200 żyjących na wolności pum. Choroba niemal na pewno przeskoczyła na wielkich drapieżców od ich znacznie mniejszych, domowych krewniaków.