Pierwsze przypadki zakażeń ludzi nowym wirusem ptasiej grypy

W Rosji wykryto pierwsze na świecie przypadki zakażenia ludzi nowym wirusem ptasiej grypy A(H5N8). Moskwa zawiadomiła o tym już Światową Organizację Zdrowia. Dotąd ludzie zarażali się tylko jednym szczepem tej choroby, a śmiertelność jest bardzo wysoka.

article cover
123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

- Wirus nie przenosi się na razie z człowieka na człowieka - poinformowała Anna Popowa, szefowa Federalnej Służby Ochrony Praw Konsumentów oraz Dobrobytu Człowieka. Zdaniem naukowców transmisja między ludźmi może być kwestią czasu, bo wirus cały czas mutuje.  - Na razie zaobserwowaliśmy, że nowy wirus może być przekazywany pomiędzy ptakiem i człowiekiem, pokonał barierę międzygatunkową - powiedziała Popowa, dodając, że czas pokaże, "na ile szybko kolejne mutacje będą w stanie pokonać i tę barierę".

Do tej pory jedynym szczepem wirusa, którym mogli się zarazić ludzie, był H5N1. Według Światowej Organizacji Zdrowia śmiertelność sięga 60 proc. Szczep H5N8, którego zakażenie odnotowano w Rosji, jest obecny również w Polsce. W ciągu minionego roku potwierdzono 11 jego ognisk w województwach wielkopolskim, lubelskim i zachodniopomorskim. W tym roku jest ich już co najmniej 16.

- Naukowcy z centrum Wektor wykryli materiał genetyczny szczepu ptasiej grypy H5N8 u siedmiu pracowników fermy drobiu na południu Rosji. W grudniu 2020 r. odnotowano tam przypadki wirusa u ptaków - poinformowała Popowa.

Według władz, wszystkie należyte kroki zostały już podjęte. Ryzyko miało być zminimalizowane, a sytuacja nie rozwinęła się. - Siedem zakażonych osób czuje się dobrze. Choroba przebiega u nich bardzo łagodnie. Nasi naukowcy zauważyli w ich organizmach zmiany i reakcję układu immunologicznego na kontakt z tym wirusem - podkreśliła Popowa, dodając, że wyniki tych badań "pozwalają uprzedzić cały świat, aby zdążył na czas z przygotowaniem się do nowego, dużego zagrożenia".

Rosyjscy naukowcy przekazali też dane odnośnie sekwencjonowania szczepu wirusa do GISAID. To międzynarodowa i otwarta baza danych naukowców, badających wirusy grypy oraz koronawirusa. W styczniu zeszłego roku umieszczono w niej dane odnośnie SARS CoV-2. Dzięki temu udało się szybciej stworzyć szczepionki na koronawirusa.

Wirus ptasiej grypy typu H5N8, rozprzestrzeniający się obecnie w Europie, został wykryty na południu Finlandii u gatunku bażanta wprowadzonego do natury przez człowieka. 100 kilometrów na północ od Helsinek działa farma, z której przed sezonem łowieckim wypuszczano wiele tysięcy młodych ptaków. Po wykryciu wirusa prowadzący gospodarstwo - jak podało radio Yle - postanowił zlikwidować bażanty, choć władze nie wydały decyzji o wybiciu sztuk hodowlanych, ponieważ wirusa zdiagnozowano już także u ptaków dziko żyjących.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w komunikacie z 14 lutego podaje, że gatunki dzikich ptaków, u których najczęściej stwierdzono H5N8, to kaczka czernica (ponad jedna trzecia wszystkich przypadków), inne gatunki kaczek, łabędzie, mewy i ptaki drapieżne. Wszystkie przypadki pochodzą od ptaków związanych ze środowiskiem wodnym lub polujących na ptaki wodne. Zwykle dzikie zwierzęta zakażone H5N8 znajdowano martwe.

Wirusa stwierdzano także u drobiu utrzymywanego w systemie przyzagrodowym, jak i chowie fermowym. "Wszystkie przypadki, w których u drobiu zaobserwowana została podwyższona śmiertelność oraz spadek apetytu, powinny być natychmiast zgłaszane Inspekcji Weterynaryjnej. Środki prewencyjne powinny obejmować utrzymywanie ptaków w zamknięciu (uniemożliwienie kontaktu z ptakami dzikimi) oraz wzmocnienie zasad bioasekuracji na fermach, w celu minimalizacji ryzyka przeniesienia wirusa do gospodarstwa za pośrednictwem zanieczyszczonego sprzętu lub na odzieży, butach i środkach transportu" - podaje na swojej stronie internetowej RCB. Komunikat opublikowano przed stwierdzeniem zakażeń u ludzi.

Wirus wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) podtypu H5N8 pojawił się po raz pierwszy w Chinach w 12 lat temu. W 2014 r. został przeniesiony do Europy przez ptaki dzikie, jednak epidemia miała wówczas ograniczone rozmiary. Ponownie stwierdzono go dwa lata później, a skala epidemii była większa.

ŹRÓDŁO: PAP, TASS, Interia Biznes, RCB

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas