O zajączkach nie tylko tych wielkanocnych
Mateusz Zajega
Zajączek wielkanocny dotarł do Polski stosunkowo niedawno, jednak mimo to i tak już zdążył zadomowić się u nas na stałe. Ten wielkonocny symbol przywędrował do nas prosto z Niemiec dopiero na początku XX wieku, choć wydaje się jakby towarzyszył nam od zawsze. Jakie ciekawostki kryje w sobie ten wyjątkowy ssak?
Zając czy królik
Wiele osób myli ze sobą króliki i zające ze względu na ich podobny wygląd. Choć obydwa gatunki należą nawet do tej samej rodziny zającowatych, rożni ich wystarczają dużo, by nie mogły na przykład doczekać się wspólnego potomstwa.
Co ciekawe, podobieństwo wspomnianych ssaków doprowadziło do takiej sytuacji, że w części krajów mamy do czynienia z zajączkiem wielkanocnym, a w części z wielkanocnym króliczkiem, gdyż najpewniej w trakcie przyswajania tradycji zwyczajnie pomylono te zwierzęta. Pozostaje tylko pytanie, które z nich było tym pierwszym i właściwym?
Aby odpowiedzieć na pytania, wystarczy cofnąć się siedemnastowiecznych Niemiec, gdzie opowiadano o niejakimi "Osterhase". Słowo "Hase" oznacza nic innego jak "zając", więc to właśnie on zasługuje na tytuł świątecznego symbolu.
Znoszenie jaj
Z pewnością każdy choć raz zastanawiał się nad tym, dlaczego zając wielkanocny znosi jaja. Przecież nie od dziś wiadomo, że niemal wszystkie ssaki cechują się żyworodnością, a na pewno do tej grupy należą przedstawiciele zającowatych.
W tym momencie nauka nie ma zbyt dużo do powiedzenia, ale na szczęście wszystko wyjaśnia nam legenda o zranionym ptaku. Gdy podczas zimowego spaceru bogini Ostara natknęła się na pokaleczone zwierzę, postanowiła zamienić je w futrzastego zająca zdolnego bez problemu przetrwać w zimnie i wydobyć pożywienia spod zasp.
Wdzięczne stworzenie podarowało jej w podzięce ostatnie jajko, które złożyło jeszcze jako ptak, uprzednio je dekorując. Bogini wzruszona tym gestem postanowiła pozwolić mu raz w roku znosić jajka tak jak za dawnych lat oraz podarowała mu wyjątkową szybkość, by nie tęsknił również za sprawnym przemieszczaniem się.
Pędziwiatr
Wyjątkowej szybkości zajączka wielkanocnego z pewnością nie jesteśmy w stanie zmierzyć, choć możemy się domyślać, że jest ona porównywalna do prędkości, z jaką porusza się święty Mikołaj. Natomiast jak szybko mogą poruszać się jego zwyczajniejsi pomocnicy?
Niektóre gatunki zajęcy potrafią osiągnąć szybkość wynoszącą nawet 80 kilometrów na godzinę. Co więcej, mają one wyjątkową zwrotność, która w razie niebezpieczeństwa pozwala im zgubić zdecydowanie prędszych drapieżników. Może się ona również przydać do błyskawicznego schowania jajek w różnych miejscach naszego domu czy ogrodu.
Warto również wspomnieć, że wspomniane ssaki są również dobrymi długodystansowcami. Zaledwie kilka miesięcy temu pewien zając polarny pokonał 388 kilometrów w ciągu zaledwie 49 dni. Jest to najdłuższy dystans zarejestrowano wśród całej rodziny tych zwierząt.