Nowe ogniska ptasiej grypy w Polsce. Będzie kolejna rzeź ptactwa?
Magdalena Mateja-Furmanik
Epidemie nie oszczędzają dzikiej przyrody. Główny Lekarz Weterynarii poinformował o stwierdzeniu dwóch ognisk grypy wśród łabędzi w województwie kujawsko-pomorskim. W tym roku odnotowano w Polsce już 30 takich przypadków. Chociaż wydaje się, że to niewiele, konsekwencją będzie ubicie milionów ptaków hodowlanych.
Obecność wirusa wysoce zjadliwej grypy ptaków (HAPAI) podtyp N5H1 stwierdzono na podstawie badań laboratoryjnych Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach wykonanych na początku grudnia. Jest to 29 i 30 przypadek w naszym kraju w tym roku. Poprzednie ognisko HPAI u ptaków dzikich zostało stwierdzone 18 lipca 2022 r. w województwie pomorskim.
Ptasia grypa nie tylko wśród łabędzi
Jak podała Inspekcja, od 1 stycznia do 5 grudnia w Polsce stwierdzono też 35 ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) u drobiu. Ostatnie miało miejsce 21 września w województwie łódzkim.
W całym 2022 r. z powodu grypy zagazowano ponad 1,2 mln sztuk drobiu. Wiązało się to z wypłatą wielomilionowych odszkodowań. Największe ogniska wystąpiły w województwie wielkopolskim gdzie wykryto wirusa na fermie w Kiełpinach, gdzie było ponad 477 tys. i ponad 190 tys. kurek niosek oraz na fermie w miejscowości Bolesławiec, gdzie hodowano ponad 136 tys. indyków rzeźnych.
W ubiegłym roku wystąpiły aż 403 ogniska ptasiej grypy. Łącznie utrzymywane było w nich ponad 14,2 mln sztuk drobiu, szczególnie duże straty dotyczyły kur niosek i kurzych brojlerów.
Jak chronić ptaki przed grypą?
Choroby drobiu rozprzestrzenia się głównie przez odchody. Podstawą jest zatem utrzymanie higieny i unikanie przetrzymywania drobiu w ścisku. Jest to ważne nie tylko ze względu na higienę, ale również komfort życia tych zwierząt. Inspektorat nakazał trzymanie ptactwa hodowlanego w zamknięciu oraz zalecił umieszczenie mat dezynfekcyjnych i dezynfektorów do dłoni przed wejściem do budynków hodowlanych. Wskazał również, że pracownicy powinni stosować specjalną odzież ochronną.
Nieprzestrzeganie przepisów wiąże się z wysokimi grzywnami, a w przypadku zakażenia wirusem odszkodowanie przyznawane jest hodowcy dopiero po udowodnieniu, że stosował on wobec stada wszelkie środki ochronne, co wiąże się z dużą ilością dokumentacji..