Kłusownicy nadal zakładają wnyki. Jak i czy można je samemu rozbroić?

Kłusownicy są w Polsce ciągle aktywni. W sidła wpaść mogą nie tylko dzikie ssaki i gatunki chronione, ale i domowi pupile. Co robić, aby nie doszło do wypadku i jak się zachować, gdy natkniemy się na nielegalnie rozstawione sidła?

Tak mogą wyglądać wnyki
Tak mogą wyglądać wnykiMichał KośćEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Niedawno Stowarzyszenie dla Natury "Wilk" uratowało młodego wilka, który wpadł we wnyki na Mazowszu. Zwierzę, które utknie w sidłach jest skazane na ogromne cierpienie, za wszelką cenę będzie próbowało się z nich uwolnić. W 2014 r. w sidła wpadła suczka o imieniu Forest. Doszło do samoistnej amputacji dwóch łap.

Problem kłusownictwa ma wymiar ogólnopolski. W całym kraju kłusownicy polują na zwierzęta i stanowią ogromne niebezpieczeństwo dla wszystkich gatunków, które chodzą lub biegają po lesie - także ludzi. Kłusownictwo, jak również posiadanie wnyków i potrzasków jest karalne i nielegalne.

Gdzie kłusują?

Organizacje prozwierzęce zachęcają do monitorowania lasów na własną rękę. Zazwyczaj wnyki można znaleźć w lasach znajdujących się w pobliżu domów, nie tylko na wsiach. Pułapki ustawiane są na ścieżkach, po których przemieszczają się zwierzęta. Co ważne wnyki najczęściej można znaleźć na skraju lasu, a nie w samym jego sercu.

Pętla na drzewie, czyli wnyki
Pętla na drzewie, czyli wnykiMichał Kość

Jak wygląda wnyk?

Wnyki to zazwyczaj druty, pętle lub stalowe linki, które najczęściej można znaleźć na ziemi, są przymocowane do drzew lub specjalnie wbitych palików. Okrucieństwo kłusowników objawia się w tym, że stalowe linki rozciągają na wysokości głowy zwierząt, np. wilków lub saren. Co gorsza, można znaleźć jednorazowo nawet kilkanaście ustawionych obok siebie sideł. Niektórzy kłusownicy korzystają też z potrzasków.

Potrzaski "starej daty"
Potrzaski "starej daty"Michał Kość

Co robić, gdy znajdziesz wnyki?

W przypadku natknięcia się na nielegalnie rozstawione wnyki koniecznie zgromadź dokumentację - zrób zdjęcia, nagraj krótki film, zapisz lokalizację. Po tym można zawiadomić policję i nadleśnictwo, na którego terenie się znajdujemy. Jeżeli jesteśmy na tropie kłusownika lub podejrzewamy, kim jest, czekajmy na przyjazd służb. Podobne procedury należy podjąć, jeśli znajdziemy zaplątane we wnyki zwierzę, ale konieczne jest po pierwsze wezwanie weterynarza oraz ekspresowe działanie. Weterynarza wskaże gmina lub policja. W przypadku znalezienia martwego zwierzęcia trzeba powiadomić gminę lub Ośrodek Hodowli Zwierzyny, który ujmuje martwe zwierzę łowne w planach łowieckich oraz sprawdza przyczynę śmierci zwierzęcia. Jeśli sytuacja będzie miała miejsce wieczorem, należy zawiadomić policję.

Lokalne koła łowieckie mają obowiązek zajęcia się kłusownictwem oraz zwierzęciem, ale wezwanie ich w pierwszej kolejności może doprowadzić do natychmiastowego zabicia zwierzęcia. W wielu przypadkach uwolnione zwierzę ma szanse na przeżycie.

Mazowiecka policja informuje, że możemy też samodzielnie rozbroić i zabezpieczyć wnyki poprzez ostrożne zaciągnięcie pętli.

Depresja u psów i kotówPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas