Historyczne zwycięstwo dla europejskiej przyrody. Polska była na "nie"
Rada ds. Środowiska Unii Europejskiej ostatecznie przyjęła ustawę o przywracaniu przyrody. Wynik ten cieszy przyrodników, naukowców i działaczy społecznych. Przedstawiciele Polski podczas głosowania nie poparli historycznego prawa, które zagwarantuje lepszą ochronę przyrody. Mimo tego będziemy musieli zaimplementować nowe przepisy.
![Kraje UE przyjęły prawo o przywracaniu przyrody](https://i.iplsc.com/000JBUQM70E0S0M4-C322-F4.webp)
Prawo odtwarzania przyrody na terenie Unii Europejskiej zostało zaakceptowane przez kraje członkowskie. Wśród krajów, które opowiedziały się podczas głosowania przeciwko temu prawu znalazła się Polska, Węgry, Finlandia i Szwecja, Włochy i Holandia.
Nature Restoration Law (NRL) to jedno z najważniejszych w historii unijnych praw środowiskowych, którego celem jest kompleksowe ratowanie przyrody i zabezpieczenie społeczeństw przed skutkami degradacji środowiska i klimatu.
Prawo odtwarzania przyrody w UE. Historyczny moment
20 krajów, reprezentujących 66,07 proc. populacji w UE zdecydowało o przyjęciu NRL. Decydujący głos miała austriacka minister środowiska Leonore Gewessler, która w ostatniej chwili zmieniła dotychczasowe stanowisko kraju. Pomimo sprzeciwu kilku krajów - w tym Polski, prawo będzie musiało zostać zaimplementowane we wszystkich krajach UE.
![Wyniki głosowania ws. Nature Restoration Law](https://i.iplsc.com/000JBUXUWIVTGV2L-C322-F4.webp)
Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Państwowa Rada Ochrony Przyrody, a także setki naukowców rekomendowali, aby Polska zagłosowała za NRL. Tymczasem polska strona stwierdziła w dniu głosowania, że nie poprze NRL "z powodu nadmiernych obciążeń administracyjnych i braku długofalowego planu finansowego". Taką argumentację przedstawiła minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
- To historyczny moment, a prawo Nature Restoration Law jest porównywalne do wprowadzenia na terenie UE programu ochrony siedlisk Natura 2000 - przekazała Zielonej Interii zaraz po ogłoszeniu decyzji działaczka na rzecz przyrody Katarzyna Wiekiera. - Nie mówimy tylko o poprawie stanu obszarów chronionych - dzięki temu prawu będziemy mieć więcej zieleni w miastach, pomoże nam też w zwalczaniu konsekwencji zmian klimatu - dodała.
Prawo wkrótce wejdzie w życie
Koalicja "Restore Nature", w której skład wchodzą organizacje BirdLife Europe, ClientEarth, EEB i WWF określa decyzję o przyjęciu prawa jako "ogromne zwycięstwo europejskiej przyrody i obywateli".
Ponad 80 proc. siedlisk na terenie UE jest w złym stanie, a cała Europa boryka się ze wzrastającym kryzysem bioróżnorodności.
"Cieszymy się, że to prawo zostało przyjęte, a ten dzień przejdzie do historii jako punkt zwrotny dla europejskiej przyrody i społeczeństwa" - komentuje koalicja.
Kraje członkowskie będą teraz zobowiązane do wdrożenia prawa. Do 2030 r. konieczna będzie odbudowa 20 proc. obszarów morskich i lądowych w UE. Aby osiągnąć te cele, kraje UE muszą przywrócić do dobrego stanu siedliska, których stan uznano za zły - chodzi o lasy, łąki, tereny podmokłe, rzeki i jeziora.
Państwa członkowskie będą musiały wywiązać się z tych założeń.