​Fluorescencyjne diabły

Aktualizacja

Popularne dzięki kreskówkom diabły tasmańskie do swoich znaków rozpoznawczych mogą teraz dodać także świecenie w nocy. Zoo w amerykańskim Toledo w stanie Ohio poinformowało o pierwszym stwierdzonym przypadku fluorescencji u tych zwierząt.

Zagrożone wyginięciem diabły tasmańskie zamieszkują obecnie australijską wyspę Tasmania
Zagrożone wyginięciem diabły tasmańskie zamieszkują obecnie australijską wyspę TasmaniaHEATH HOLDEN Getty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Światło ultrafioletowe służy między innymi do potwierdzania autentyczności banknotów, czy sprawdzania szczelności lodówek i klimatyzatorów. Niektóre materiały pochodzenia naturalnego, czy też stworzone przez człowieka pochłaniają światło, które pod tak zwanym "czarnym światłem" jest widoczne. Za jego pomocą sprawdza się także czystość pokojów hotelowych. Jednak inną rolę światło ultrafioletowe pełni w naturze.

Fluorescencja oznacza absorbowanie światła przez organizm, a następnie emitowanie go przy podświetleniu przez światło ultrafioletowe. Prościej mówiąc, organizm oddaje światło, które już otrzymał. Na takiej zasadzie działają niektóre wskazówki zegarków, które w ciemnościach pokazują czas. Tu należy zaznaczyć, że to nie to samo, co bioluminescencja, którą można obserwować wśród m.in.skorupiaków czy morskich roślin. Tam dochodzi do procesu chemicznego, który przez ewolucję doprowadził do emisji światła, zazwyczaj z powodu panujących w środowisku ciemności.

O ile w głębinach morskich emitowanie takiego światła pomaga w odstraszaniu drapieżników, imitowaniu innych stworzeń oraz poszukiwaniu partnera, o tyle na razie nie wiadomo, dlaczego diabły tasmańskie świecą w nocy.

Diabły tasmańskie nie są pierwszymi ssakami, u których stwierdzono fluorescencyjność. Taką cechę zauważono również u kilkunastu rodzajów oposów oraz u polatuchów, czyli tzw. latających wiewiórek. Donosił o tym w 2019 r. Journal of Mammology. Opisano tam przypadek profesora Jona Martina. Prowadząc badania nocne w lesie w amerykańskim Wisconsin, używał on światła ultrafioletowego w celu badania fluorescencyjnych grzybów, roślin i żab. Przez przypadek nakierował światło na polatucha. Okazało się, że i ona jest fluorescencyjna.

Badania nie wykazały dlaczego tak się dzieje. Diabły tasmańskie, polatuchy i oposy żyją w innych ekosystemach i mają różne diety. Łączy je jednak nocny tryb życia. Naukowcy nie wiedzą także czemu futro emitujące światło ma służyć. Podejrzewają, że może być pomocne w przekazywaniu jakichś informacji, na przykład może zachęcać do kontaktu potencjalnego partnera albo odstraszać drapieżniki.

Odkrycie zoo w Toledo nasuwa badaczom kilka sugestii. Po pierwsze, fluorescencyjność ssaków może świadczyć o tym, że widzą inaczej niż dotąd sądziliśmy. Mogą też mieć rozbudowany system komunikacji, o którym dotąd nie wiedzieliśmy. Po trzecie, jeżeli fluorescencyjność wyewoluowała wśród tych ssaków, to tak samo mogło stać się z innymi gatunkami.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas