Ekstremalne upały w Australii. 50°C i ryzyko pożaru buszu
Oprac.: Katarzyna Nowak
Duże obszary Australii znalazły się w niedzielę w strefie ekstremalnych upałów, co dodatkowo zwiększyło i tak poważne zagrożenie pożarami buszu. Z powodu fali upałów mieszkańcom wielu regionów zarekomendowano pozostanie w domach.
Ostrzeżenia przed "ekstremalnymi" falami upałów drugi dzień z rzędu obowiązywały na dużych obszarach stanu Australia Zachodnia. Wprowadzono je także w stanie Australia Południowa. Alerty dotyczące dotkliwych upałów obowiązują też na niektórych obszarach stanów Queensland, Nowa Południowa Walia oraz Terytorium Północne.
W Australii Zachodniej w odległych regionach Pilbara i Cascoyne temperatura może sięgnąć w niedzielę 48,°C a w jednym regionie temperatura wzrośnie nawet do 50°C. 13 stycznia zanotowano absolutny rekord upałów w Australii - na lotnisku w Pilbarze było 50,7°C.
W Sydney prognozowany jest jak dotąd najcieplejszy dzień w roku, temperatura wzrośnie do 37°C, a mieszkańcy Penrith odczują upał sięgający do 40°C.
Australia odnotowuje niebezpieczne upały
Australijskie służby ostrzegają, że fale upałów mogą być niebezpieczne dla wielu osób, szczególnie starszych, niemowląt, dzieci, kobiet w ciąży i karmiących piersią, a także osób cierpiących na różne schorzenia.
Eksperci sugerują, aby spędzać czas w miejscach, w których można się ochłodzić. Zaleca się, aby okna były zamknięte, a zasłony zasłonięte. Służby sugerują, aby używać wentylatorów lub klimatyzatorów.
Obecne warunki atmosferyczne, którym towarzyszy zjawisko El Nino, zwiększają ryzyko pożarów buszu. Ostatnie dwa sezony letnie w Australii były pod tym względem stosunkowo łagodne w porównaniu z latem na przełomie 2019 i 2020 roku, kiedy spłonął obszar buszu odpowiadający terytorium Turcji. Zginęły wówczas 33 osoby, a także ogromna liczba zwierząt i bezkręgowców.
źródło: Interia/PAP