Dwugłowy wąż trafił w ręce uczonych
Mateusz Zajega
Unikalnym okazem mogą pochwalić się prowadzący laboratorium herpetologiczne Uniwersytetu Nebraski w Lincoln. Do ich ośrodka trafił właśnie dwugłowy wąż, który został znaleziony przez jednego z okolicznych mieszkańców podczas koszenia trawy. Naukowcy mają nadzieję dowiedzieć się o nim jak najwięcej.
Jeden z mieszkańców amerykańskiego Hastings natknął się podczas koszenia trawy na niewielkiego, dopiero co wyklutego dwugłowego węża. Amerykanin początkowo myślał, że spotkał dwa małe osobniki, ale szybko zorientował się, że ma do czynienia z prawdziwym wybrykiem Matki Natury.
- Podniosłem kłodę i nie zdziwiłem się, widząc dwa małe węże, ale potem zdałem sobie sprawę, że nie robią one wielkich postępów, ponieważ tam była podwójna głowa - powiedział Joshua Marshall, odkrywca wyjątkowego okazu.
Mowa o należącym do podrodziny zaskrońcowatych pończoszniku. Węże tego rodzaju zazwyczaj nie przekraczają metra długości, a spotkać możemy je wyłącznie w Ameryce Północnej. Nie stanowią one żadnego zagrożenia dla ludzi.
Następnie mężczyzna umieścił zwierzę w słoiku i skontaktował się z lokalnych konserwatorem przyrody. Jeszcze tego samego dnia wąż trafił w ręce Dennisa Ferraro z Uniwersytetu Nebraski w Lincoln.
- Tak rzadki wąż trafia się raz na 100 000 - powiedział uczony.
Warto zaznaczyć, że głowy węża mają własne szyje, co czyni okaz jeszcze bardziej wyjątkowym. Często w przypadku tego rodzaju mutacji są one po prostu ze sobą zrośnięte.
- Zwykle, gdy węże mają dwie głowy, jedna przejmuje kontrolę - stwierdził Dennis Ferraro.
- Ten ma dwie szyje, co oznacza, że żadna nie stanie się dominująca. Dwie głowy działają niezależnie i jedzą niezależnie. Utrudniłoby to przetrwanie na wolności - dodał.
Na razie stworzenie jest za młode, aby poddać je prześwietleniu lub innym bardziej zaawansowanym badaniom. Być może, za kilka miesięcy pozwolą one jednak poznać wiele interesujących faktów.