Do krytycznej sytuacji doszło po silnych opadach ostatniej doby. Najbardziej ucierpiały dwie miejscowości pod Sofią, miasto Pernik i jego okolice oraz miejscowości na północnym zachodzie kraju. W Perniku i granicznym z Serbią mieście Tryn ogłoszono stan klęski żywiołowej. Będzie on obowiązywać siedem dni.
Zbiornik retencyjny Studena, który przed rokiem był praktycznie pusty i nie mógł zaopatrywać w wodę Pernika, obecnie się przelewa. Z brzegów wystąpiła też rzeka Struma. Wysoka fala zagraża gazociągowi z Grecji, którym do Bułgarii od początku roku napływa azerbejdżański gaz ziemny. Nie wyklucza się jego odłączenia.
Mieszkańcy czterech wiosek w okolicach Pernika i Wracy zostali ewakuowani. Komendant straży pożarnej Nikołaj Nikołow poinformował, że w dwóch podsofijskich wsiach Mirowiane i Trebicz przystąpiono do budowy wałów ochronnych. Miejscowa rzeka Błato jednak wystąpiła z brzegów i zalała kilkadziesiąt domów aż do pierwszego piętra.
Minister transportu Rosen Żeliazkow poinformował, że są utrudnienia w ruchu kolejowym na trasie Widin na północnym zachodzie kraju - Sofia.
Meteorolodzy zapowiadają na wtorek dalsze opady deszczu.