Badacze: Wzrost liczby ptaków w miastach w czasie pandemii to złudzenie
Naukowcy z Katalońskiego Instytutu Ornitologii opublikowali studium, z którego wynika, że domniemane zwiększenie liczby ptaków w miastach podczas pandemii COVID-19 jest jedynie złudzeniem
Studium opublikowane w najnowszym wydaniu naukowego magazynu “Proceedings of the Royal Society B" dowodzi, że po wprowadzeniu restrykcji sanitarnych ptaki nie zaczęły nadciągać masowo do miast, ale człowiek stał się bardziej uważny na ich obecność. Ponad 400 uczestniczących w projekcie badawczym ornitologów zbadało prawie 130 tys. miejsc, stwierdzając, że “nie doszło do procesu kolonizowania miast przez ptaki".
Autorzy studium wskazali, że w związku z wyhamowaniem rytmu życia miast, obniżeniem poziomu hałasu i większą ilością wolnego czasu mieszkańcy miast zaczęli po prostu częściej dostrzegać “swoich skrzydlatych sąsiadów".
Z publikacji wynika, że nawet pomiędzy połową marca a połową kwietnia, kiedy w Hiszpanii obowiązywały najsurowsze przepisy sanitarne, nakazujące przymusową izolację obywateli, nie doszło do zwiększenia liczby ptaków w miastach.
Ornitolodzy stwierdzili jednak, że dzięki wyhamowaniu rytmu dużych skupisk ludzkich kolonie ptaków zamieszkujące miasta stały się o świcie bardziej aktywne, a zarazem hałaśliwsze. - Pierwsze godziny ich aktywności są w tym samym czasie, co większa aktywność człowieka. To wywołuje w ptakach stres. Ograniczenie aktywności ludzi sprawiło tymczasem, że poziom stresu się zmniejszył, a komunikacja poprawiła - wyjaśnił biorący udział w studium hiszpański ornitolog Oscar Gordo.