W zoo w Warszawie zamieszkał lampart amurski. W naturze jest ich tylko 200
Warszawskie zoo poinformowało, że w ogrodzie zoologicznym zamieszkał lampart amurski o imieniu Zivon. Samiec urodził się w Niemczech i należy do gatunku zagrożonego wyginięciem.
"Mamy dla was wspaniałą wiadomość. Do naszego futrzastego stadka dołączył niedawno lampart amurski" - poinformowali przedstawiciele zoo w Warszawie.
Warszawa. W zoo zamieszkał lampart amurski
Samiec ma na imię Zivon i urodził się w Lipsku w Niemczech. Do Warszawy przyjechał z ogrodu zoologicznego w mieście Aschersleben. "Jest więc rodowitym Niemcem" - żartują władze stołecznego zoo.
Drapieżny kot zamieszkał na wybiegu, który wcześniej zajmowały jaguary. "Na razie czuje się dosyć niepewnie, ale powoli zaznajamia się z otoczeniem i z nami oraz zyskuje pewność siebie" - informują nowi opiekunowie Zivona.
Trudne życie lampartów
Dorosłe lamparty amurskie osiągają zwykle wagę 40-50 kilogramów. Bywały jednak osobniki, które ważyły nawet 75 kilogramów. W naturze lampart amurski poluje na ssaki z rodziny jeleniowatych oraz inne, mniejsze zwierzęta.
Lampart amurski to jeden z najrzadszych dzikich kotów na Ziemi. W naturze pozostało zaledwie ok. 100-200 osobników. Jest gatunkiem skrajnie zagrożonym na wyginięcie, a jego największym wrogiem jest człowiek. Siedliska lamparta są niszczone ze względu na nielegalną wycinkę lasów. Dużym problemem jest też nielegalny handel tymi zwierzętami na czarnym rynku.