Uratował kotka na drodze ekspresowej. "Było warto"
Oprac.: Jakub Wojajczyk
W internecie opublikowano film, na którym widać jak mężczyzna zatrzymuje samochód na drodze ekspresowej S5. Nagły manewr wynikał z zaskakującej sytuacji - na środku jezdni znajdował się mały kot. "Było warto" - podkreślił mężczyzna.
W serwisie YouTube na kanale "Stop Cham" udostępniono nagranie, na którym widać jak kierowca zauważa małego kotka na środku jezdni drogi S5 w woj. dolnośląskim. Mężczyzna zatrzymał auto i wycofał, a następnie zabrał zaniepokojone zwierzę z drogi.
Woj. dolnośląskie. Kierowca uratował kota na S5
"Gdyby kotek nie odwrócił w ostatniej chwili głowy w moją stronę, to bym pomyślał że to jakieś zwłoki są, ale spojrzał na mnie i musiałem interweniować" - przekazał kierowca twórcom kanału. Gdy mężczyzna wszedł na jezdnię o mało nie został potrącony przez ciężarówkę. "Ale było warto" - podkreślił.
Zatrzymywanie pojazdu na drodze ekspresowej jest według przepisów niedozwolone. Można to zrobić tylko w przypadku awarii, ale należy wówczas usunąć samochód z drogi i ostrzec innych kierowców. Mężczyzna ryzykował więc nie tylko swoim zdrowiem, ale i mógł zostać ukarany mandatem.
"Było warto"
Postawa kierowcy jest jednak zdecydowanie godna pochwały i pozostaje mieć nadzieję, że zwierzęciu nic się nie stało.