Tytani pracy w wodociągach. Małże pracują w zakładzie przez całą dobę
W ramach biomonitoringu wód stargardzkich specjalni pracownicy przez całą dobę monitorują stan czystości wody. Kiedy "wykryją" zagrożenie, po prostu się zamykają. Małże są zatrudnione w zakładzie od kilkunastu lat. O tym jak pracują stargardzkie małże opowiada Mateusz Kopyłowicz w programie Czysta Polska w Polsat News.
Na terenie zakładu wód stargardzkich spotkamy nie tylko inżynierów dbających o jakość wody dostarczanej mieszkańcom. Stałymi pracownikami zakładu są również małże - wykrywają zanieczyszczenia wód niemal bezbłędnie i ostrzegają przed nimi poprzez zamknięcie muszli. W sytuacji nagłego skażenia dzięki tej reakcji system generuje alarm. Te zwierzęta są wykorzystywane w zakładzie Wód Miejskich Stargard od niemal 30 lat.
"Małże są pracusiami, są wykorzystywane praktycznie 24 godziny na dobę" - mówi w programie Czysta Polska Dariusz Dziakowicz.
Małże sprawdzają jakość wody
W Stargardzie jakość wody jest przez całą dobę kontrolowana przez... małże (podłącza się je do sterownika systemu, który przesyła dane do komputera). Zwierzęta te są bowiem bardzo wrażliwe na zanieczyszczenia wody i służą do monitorowania jej jakości w wielu miejscach w Polsce - zarówno w zakładach uzdatniania wody, jak i w rzekach oraz jeziorach.
Jeden małż w wodociągach pracuje zazwyczaj ok. trzech miesięcy, potem jest wymieniany na innego osobnika. Szczęściarzom uda się wrócić do zbiorników, z których zostały wyłowione.
Do mierzenia jakości wód w Polsce wykorzystuje się także powszechnie ryby, np. brzany lub certy.
Biomonitoring wody polega np. na obserwowaniu i kontrolowaniu w placówkach uzdatniania wody zmian zachodzących w wodzie pitnej. Jeśli okaże się, że do wody wpłyną jakieś zanieczyszczenia, konieczna jest szybka reakcja służb.