Zmiany klimatu niczym wojna. Rosja torpeduje pomysł ONZ
W czwartek przedstawiciele Nigeru w Afryce Zachodniej zawnioskowali o to, aby połączyć zmiany klimatu z kwestiami bezpieczeństwa, w tym wojną. Rosja, Chiny i Indie wyraziły swój sprzeciw wobec tej rezolucji.
Prezydent Nigeru Mohamed Bazoum wystosował apel podczas zgromadzenia ONZ. Niger w grudniu posiada prezydencję w organizacji. Przedstawiciele afrykańskiego państwa chcą głosowania nad rezolucją, która zobowiązałaby sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterres do "włączenia niebezpieczeństwa związanego z klimatem jako centralnego elementu przekrojowej strategii przeciwdziałania konfliktom".
Ekolodzy jak żołnierze?
Według dyplomatów Rosja zagroziła zawetowaniem tego projektu. - Dla nas bezpośrednie powiązanie terroryzmu ze zmianami klimatu jest dalekie od oczywistego - powiedział Vasily Nebenzya, rosyjski ambasador ONZ. - Rezolucja wywołałaby zamęt i przesłoniłaby inne inicjatywy zajmujące się globalnym ociepleniem - dodał.
Mohamed Bazoum powiedział, że ONZ potrzebuje "zintegrowanego i skoordynowanego podejścia", aby lepiej zrozumieć wpływ zmian klimatu na środowisko. Inicjatywę poparła Francja. Jej przedstawiciele stwierdzili, że między konfliktami a zmianami klimatu jest "bezpośredni związek". Globalne ocieplenie powoduje problemy z zapasami żywności i dostępem do wody, co może ułatwić bojówkom łatwiejsze rekrutowanie żołnierzy - ocenili dyplomaci.
Stany Zjednoczone również potwierdziły, że zmiany klimatu to problem związany z bezpieczeństwem. W 2020 r. Niemcy przedstawiły projekt podobnej rezolucji co Niger, ale musiały ją wycofać ze względu groźbę weta wystosowaną przez ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa. Po wygraniu wyborów prezydenckich przez Joe Bidena, administracja Stanów Zjednoczonych poparła jednak tę inicjatywę.