Wysypisko z makaronu w lesie. Zadziwiające marnotrawstwo jedzenia
Skala marnowania jedzenia na świecie jest porażająca. Tym bardziej dziwi fakt, że ktoś postanowił wyrzucić ogromne ilości makaronów do lasu. Czy mieszkańcy New Jersey znaleźli odpowiedź na pytanie, skąd w naturze znalazło się ok. 200 kg makaronu?
Podczas gdy wielu Polaków odpoczywało na majówce, mieszkańcy New Jersey próbowali rozwikłać tajemnicę "leśnego makaronu". Dlaczego ktoś miałby wyrzucać ok. 200 kg makaronu do lasu? Jedzenie mogłoby przecież przydać się wielu osobom.
Spaghetti leśne
Mieszkańcy Old Bridge w stanie New Jersey przez kilka dni analizowali, skąd pochodzą gigantyczne ilości pasty. Sprawa leśnego wysypiska została nagłośniona niezwykle szybko; wystarczyło, że mieszkanka New Jersey wrzuciła zdjęcie makaronu na Twittera. Na efekt kuli śnieżnej nie trzeba było długo czekać.
Na miejsce makaronowego wysypiska udały się stanowe władze. Okazało się, że produkty zostały wyrzucone nie w stanie al dente, ale surowe, jednak z powodu wilgoci i prawdopodobnie deszczu zrobiła się z nich mączna ciapa. Oprócz makaronu spaghetti w lesie leżały też stosy kolanek. Po nitce do kłębka udało się dojść do tego, kto i po co wyrzucił jedzenie wprost do lasu.
Makaron wzdłuż strumienia został posprzątany, a zagadka jego pochodzenia, rozwiązana. Prawdopodobnie makaron pochodzi z pobliskiego domu i trafił tam podczas opróżniania go po starych mieszkańcach. Przy okazji służby posprzątały potok.
Burmistrz Old Bridge, Owen Henry, powiedział, że gdyby dana osoba zadzwoniła z pytaniem, co zrobić z makaronem, miasto mogłoby zaproponować inne opcje niż wyrzucenie go do lasu. Makaron mógłby trafić np. do banku żywności. Tam, zostałby zjedzony, a nie zmarnowany.