Wysoka cena, a w środku "tanie wino". Wielka afera na rynku winiarstwa
Na hiszpańskim rynku wina wybuchła wielka afera. Dwóch czołowych producentów tego trunku w kraju oszukiwało swoich klientów. Producenci naklejali na butelki etykiety nieodpowiadające temu, co znajduje się w środku.
W Hiszpanii (rejon Kastylia-La Mancha) doszło do prawdopodobnie bezprecedensowego oszustwa. Dwóch wielkich producentów wina naklejało na butelki win oznaczenia, które nie odpowiadały zawartości. Chodzi o oznaczenia kategorii - reserva, crianza oraz gran reserva, odnoszące się do czasu dojrzewania win leżakujących w dębowych beczkach.
Śledztwo dotyczące sprawy trwało dwa lata i wreszcie osiągnęło kulminacyjny moment. Podejrzani producenci win staną przed sądem. Zeznania ma złożyć również regionalny minister rolnictwa Martínez Arroyo. Podejrzenia padły też na firmy upoważnione do wydawania stosownych oznaczeń.
Jeden z przedsiębiorców przewodzi znanej na świecie firmie winiarskiej założonej w 1890 r. o nazwie Grupo García Carrión, a drugi winiarni Félix Solís Avantis. Oboje eksportują wina nie tylko do Europy, ale i na inne kontynenty.
Producenci mieli dopuszczać się oszustw, fałszowania dokumentacji oraz wprowadzenia w błąd swoich klientów. Oznaczali swoje wina "droższymi kategoriami", a w rzeczywistości nie mieli do tego podstaw. Szacuje się, że hiszpańscy winiarze mieli oznaczyć bezpodstawnie ok. 15 mln litrów fałszywie oznaczonego wina.
Kategoria win crianza i reserva sprawia, że wino jest droższe. Trunki te są powszechnie cenione ze względu na bogaty bukiet. Eksperci szacują, że na oszustwie producenci mogli zarobić miliardy.
Zeznania w sprawie oszustwa, podejrzani złożą w grudniu b.r. Lokalne media informują, że pomiędzy dwiema winiarskimi potęgami trwała wojna, a biznesmani wzajemnie "obrzucali się błotem".
Hiszpański związek rolników zaznacza, że obaj przedsiębiorcy wykorzystywali swoją dominację na rynku, a szkodliwe procedery stosowane przez nich od wielu lat uderzały w całą branżę hiszpańskiego wina.