Terapia zdjęciowa z psami. "Po godzinie zapominasz o wszystkim"

Pies przez wielu ludzi jest traktowany jak członek rodziny i najlepszy przyjaciel. Opiekunowie lubią fotografować swoich pupili, a niektórzy decydują się na usługi wyspecjalizowanego fotografa. Łukasz Grudzień opowiada, jak wyglądają takie sesje zdjęciowe i dlaczego swojej pracy nie zamieniłby na inną.

article cover
INTERIA.PL
Tajniki sesji zdjęciowych z psem. Pupil jest zadowolony, a opiekun umęczonyINTERIA.PL

Fotograf Łukasz Grudzień od lat stara się uwieczniać na zdjęciach piękno drzemiące w czworonogach. Fotografie wykonuje nie tylko dla aktualnych opiekunów psów, ale i dla tych, których chce przekonać do adopcji zwierzaków ze schronisk. Celem portrecisty jest zrobienie zdjęć wszystkim rasom psów, a jest ich prawie tyle, ile dni w roku.

Jak mówi portrecista psów, sesja zdjęciowa z czworonogiem to rodzaj terapii, po której sam "czuje się jak młody bóg". Gość podkastu Przemysława Białkowskiego zdradza w rozmowie, kto jest najbardziej zmęczony po sesji zdjęciowej z czworonożnym przyjacielem.

Wyciągam piękno osobowości psa.
Łukasz Grudzień, portrecista psów

Sesja zdjęciowa z psem

Portretowaniem psów zajmuje się od kilku lat i jak mówi, ma swoje metody podczas pracy ze zwierzętami. "Wymagam, aby pies patrzył na mnie podczas robienia zdjęć, do tego potrzebne są smaczki" - mówi Łukasz Grudzień. "Niektóre psy szybko się nudzą, dlatego zdjęcia trzeba zrobić w 10 minut, z kolei są też psy, którym trzeba dać przerwę w czasie sesji" - dodaje.

Nigdy nie wiadomo, jak sesja przebiegnie. Fotograf podkreśla, że do każdego psa podchodzi indywidualnie, ponieważ niektóre psiaki nie wiedzą, jak się zachować podczas sesji.

"Czasem robię po 50 portretów jednego psa, aby wybrać zdjęcie, które będzie najlepsze" - mówi portrecista.

Łukasz Grudzień zdradza, że najbardziej zestresowany podczas sesji zdjęciowej z udziałem psów jest... opiekun. "Po sesji zadowolony pies jest zadowolony, bo najedzony dzięki smakołykom. Zmęczony jest opiekun, bo czasem musi się położyć, śpiewać, lub skakać" - mówi Łukasz Grudzień.

Po co robić zdjęcia psom ze schronisk?

Portrecista wykonuje również zdjęcia psów, które nie znalazły jeszcze opiekuńczego domu. "Psy ze schorniska to grupa szczególna. Im lepsze zdjecie zwierzęcia, tym większe szanse na jego adopcję - mówi fotograf. "Dziewczyny ze schroniska nieraz mi mówiły, że dzięki zdjęciom psiaki znalazły nowy dom" - dodaje.

Zdjęcia Łukasza Grudnia pokazują piękno psów niezależnie od tego, skąd pochodzi, czy jest rasowy, stary lub młody.

"Po sesji z każdym trzeba często posprzątać, ale zaparłem się i uznałem, że nie da się mojego projektu zamieść pod dywan. Sesje z psami to dla mnie rodzaj terapii" - podsumowuje portrecista.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas