Surowe kary za jazdę rowerem po alkoholu. W Niemczech jest dużo łagodniej
Spośród wielu zasad poruszania się rowerem najwięcej wątpliwości budzi zazwyczaj spożywanie alkoholu i wsiadania na dwa kółka. Okazuje się, że polskie prawo jest w tym zakresie znacznie surowsze niż niemieckie.
W każdym kraju mogą obowiązywać różne przepisy dotyczące jazdy na rowerze pod wpływem alkoholu. W naszym państwie nie tylko w zależności od ilości wypitego piwa można otrzymać mandat albo grzywnę. Jakie są w Polsce kary i czy kierowcom grozi utrata prawa jazdy?
Spis treści:
Mandat za jazdę na rowerze po alkoholu
Każdy, kto zostanie przyłapany przez policję na jeździe rowerem pod wpływem alkoholu, może zostać ukarany mandatem. Jego kwota zależy od dwóch czynników: tego, czy i jakie stanowimy zagrożenie dla innych członków ruchu i ogólnego bezpieczeństwa na drodze oraz od innych okoliczności, w jakich zostaliśmy złapani.
Kodeks wykroczeń mówi, że jazda na rowerze pod wpływem alkoholu jest wykroczeniem. Mandat, jaki może wystawić za to policja, wynosi od 300 do aż 5000 zł. Na wysoką karę możemy liczyć jeśli alkomat wskaże powyżej 0,5 promila.
Jeśli stanowimy na drodze niewielkie niebezpieczeństwo, możemy otrzymać najniższą możliwą karę. Natomiast jeśli powodujemy zagrożenie dla innych uczestników ruchu, możemy zapłacić za to słoną kwotę.
Grzywna
Osoby, u których podczas jazdy na rowerze wykryto więcej niż 0,2 promila alkoholu we krwi, mogą mieć większe kłopoty, ale nie zawsze wysokość tej kary będzie wyższa niż kwota mandatu. Na takich kierowców rowerów może zostać nałożona sądowa grzywna, która zaczyna się od 500, a kończy na 5000 zł.
W skrajnych przypadkach kierowca roweru może zostać skazany nawet na pozbawienie wolności do dwóch lub trzech lat (np. jeśli spowoduje wypadek).
Dla porównania wjazd rowerem na autostradę lub drogę ekspresową grozi mandatem w wysokości 250 zł.
Czy za jazdę pod wpływem alkoholu na rowerze można stracić prawo jazdy?
Posiadacze prawa jazdy mogą być z reguły spokojni, że z powodu jazdy na rowerze pod wpływem alkoholu dokument zostanie im odebrany. Prawo jazdy to bowiem dokument uprawniający do prowadzenia samochodów mechanicznych. Sąd w skrajnych przypadkach może orzec zakaz prowadzenia pojazdów, a w tym roweru.
Picie w Europie
Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym dopuszczalna ilość alkoholu we krwi wynosi 0,2 promila. Dla przykładu w Niemczech kary przewidziane dla rowerzystów pijących alkohol nie są tak surowe jak w Polsce. Rowerzyści jeżdżący w tym kraju mogą mieć aż 1,6 promila alkoholu we krwi.
Ponadto z danych uzyskanych od niemieckich władz wynika, że do wypadków rowerowych dochodzi częściej na ścieżkach rowerowych, a nie drogach. Dlatego rowerzyści mogą, a nawet powinni śmiało jechać po ulicy. Często poruszają się też po ulicach jednokierunkowych.
W innych krajach Europy, np. w Danii, Finlandii, Norwegii i Szwecji nie określono limitu spożycia alkoholu podczas jazdy na rowerze. W Austrii można mieć 0,8 promila alkoholu we krwi, a w Chorwacji, Holandii, Hiszpanii, Słowenii, czy Francji wolno mieć 0,5 promila. Najbardziej rekstrykcyjne prawo w tym zakresie mają Czechy, Estonia, Rosja, Rumunia, Słowacja i Węgry.
A co z słuchawkami?
Zastanawiasz się czy jazda na rowerze ze słuchawkami na uszach jest bezpieczna? Niektórzy uważają, że nie do końca, zwłaszcza jeśli rowerzysta słucha muzyki głośno i nie słyszy dźwięków dobiegających z zewnątrz, a szczególnie sygnałów ostrzegawczych.
Równocześnie jazda na rowerze w słuchawkach nie jest w Polsce zabroniona.