Złota polska jesień odejdzie w niepamięć? Winne są zmiany klimatu
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Niedawno temperatura w wielu miejscach kraju przekraczała w ciągu dnia 20 stopni, ale w nocy w niektórych regionach pojawiły się przymrozki, ogromna huśtawka temperaturowa. Jaki ma to wpływ na przyrodę? Czy zobaczymy jeszcze babie lato i złotą polską jesień? Temat dla programu "Czysta Polska" Polsat News zgłębiała Adrianna Borowicz.
Większość drzew liściastych jest nadal zielona. A przecież początek października zawsze kojarzył się z żółcią, pomarańczem i czerwienią liści. Po babim lecie ani śladu i niestety winne są zmiany klimatu. "To, że te zmiany nie są widoczne, spowodowane jest wysoką temperaturą jesienną" - tłumaczy prof. Hanna Bandurska z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Żółknięcie liści już nie takie oczywiste
Naukowcy już potwierdzili związek temperatury z wybarwianiem się liści. Jeśli jest gorąco, proces żółknienia trwa dłużej. Jeśli temperatury spadną - zobaczymy wszystkie kolory jesieni. Tak wymyśliła to Matka Natura. Tyle, że ocieplenie klimatu zachwiało całym cyklem.
"Wrzesień był absolutnym rekordzistą, jeśli chodzi o obserwacje, był bardzo ciepły, październik zaczął nam się z przytupem, bo zaobserwowaliśmy najwyższe temperatury w historii obserwacji" - mówi dr Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Naukowcy wykazali jeszcze jedną zależność. Jeśli temperatura wiosną jest wysoka, to jesienią liście będą żółknąć szybciej. A jeśli jest niska, to na barwy jesieni trzeba czekać dłużej. Zjawisko wybarwiania się liści dotyczy Eurazji i środkowej części Ameryki Północnej. Z tymże za oceanem jest więcej czerwieni, a u nas żółcie, brązy i pomarańcz.
"Gatunki, które ciekawie się wybarwiają, to między innymi klon, jesion, niektóre dęby" - mówi Piotr Koprowski z Leśnego Zakładu Doświadczalnego w Murowanej Goślinie. Jeśli na barwy jesieni na drzewach spojrzymy z przyrodniczego punktu widzenia, to ani krzty nie ma w tym romantyzmu. Liście się wybarwiają, bo po prostu się starzeją. I w tym roku długo musimy na ten efekt czekać.
Cztery pory roku w Polsce to już przeszłość
Bardzo długo mieliśmy letnie temperatury. We wrześniu i październiku nawet wieczory i noce były gorące. Chłód pojawił się nagle. Znowu widać jak na dłoni, że podział na cztery pory roku jest już nieaktualny.
"Mówienie o czterech porach roku jest kłopotliwe, bo temperatura wzrasta i powoduje, że pory roku znikają, natomiast rośliny żyją w pewnym cyklu, wzrostu, potem uśpienia" - tłumaczy dr Bogdan Chojnicki.
Niestety wiele wskazuje na to, że rok 2023 będzie najcieplejszym w historii pomiarów na całym globie i skutki tego są trudne do przewidzenia. Typowa złota polska jesień może być tylko wspomnieniem.