Zbadali prehistoryczną bryłę lodu z Antarktydy. Wyniki przeraziły naukowców
Lód wydobyty przez badaczy z amerykańskich Oregon State University i University of St. Andrews nie pozostawia złudzeń - żyjemy w czasach rekordowego wzrostu emisji CO2. Bryła lodu z Antarktydy jest dowodem na efekt cieplarniany.
Mamy wystarczająco dużo dowodów, które przemawiają za tym, że jesteśmy coraz bliżej katastrofy klimatycznej. Jednym z powodów jest rekordowa emisja dwutlenku węgla. Jedni twierdzą, że czeka nas katastrofa rodem z epoki lodowcowej, jednak ciągle jest mało wiedzy na temat klimatu sprzed tysięcy lat. Badania amerykańskich naukowców rzucają nowe światło w tej kwestii.
Antarktyczna bryła lodu wyjawia prawdę o klimacie
Naukowcy z USA wydobyli na Antarktydzie Zachodniej lód z poziomu 3,2 kilometra. Zamrożony rdzeń lodowy posiada bąbelki gazu - kluczowe dla badań nad CO2. Umożliwiają one rekonstrukcję pomiarów na przestrzeni 50 tys. lat.
Przeprowadzona analiza chemiczna potwierdziła, że dawniej zdarzały się momenty, gdy stężenie CO2 w atmosferze przekraczało normy. Jednak wyniki i tak bledną w porównaniu do tego co się dzieje teraz.
Smutna prawda o emisji CO2
Zespół ze Stanów Zjednoczonych odnotował, że na przełomie 50 tys. lat podczas największego z naturalnych wzrostów poziom dwutlenku węgla wzrósł o ok. 14 części na milion w trakcie 55 lat. Skoki zdarzały się średnio raz na 7000 lat. Dzisiejsze tempo daje taki wzrost co 5-6 lat. Poziom CO2 wzrasta o tę samą wartość od pięciu do sześciu lat. Emisja CO2 rośnie on w tempie dziesięciokrotnie szybszym niż kiedykolwiek odnotowano.
"Tempo i wielkość wzrostu CO2 w atmosferze ustalone w tym badaniu zapewniają krytyczne ograniczenia zmienności cyklu węglowego podczas nagłych zmian klimatycznych i wzywają do zachowania ostrożności" - mówią badacze z Oregon State University i University of St Andrews w USA.
Nigdy wcześniej nie przeprowadzono takich badań nad stężeniem CO2 z użyciem prehistorycznej bryłki lodu. Dzięki temu powstał klarowny długoterminowy zapis historycznych wahań dwutlenku węgla. Dodatkowo ujawnił też skoki zbiegające się ze zdarzeniami Heinricha, tzw. nagłymi zmianami klimatycznymi.