Wizualizacja 3D pokazuje, które miejsca ucierpią najbardziej w wyniku zmiany klimatu
Kryzys klimatyczny skutkuje wieloma negatywnymi efektami, takimi jak śmiertelne upały, zalewane wybrzeża, potężne huragany, czy niedobory wody. Zjawiska te są tak potężne, że mogą uczynić wiele miejsc na świecie niezdatnymi do zamieszkania. Interaktywna mapa pozwala zobaczyć, gdzie konkretnie na świecie może się tak stać do końca obecnego stulecia.
Na interaktywnej mapie (którą można znaleźć tutaj) każdy sześciokąt reprezentuje obszar o powierzchni około 12 tys. kilometrów kwadratowych, czyli tyle, ile wynosi powierzchnia Nowego Jorku. Wysokość kolumn pokazuje, ilu ludzi mieszka tam obecnie - ludzi, którzy w niektórych przypadkach muszą spodziewać się w przyszłości warunków nieprzystosowanych do podtrzymania ludzkiego życia, chyba że zostaną podjęte bardziej radykalne działania przeciwko zmianom klimatu.
Jeśli chodzi o fale upałów, to ich zwiększona obecność w związku ze zmianami klimatu będzie zabójcza wraz ze zwiększeniem się wilgotności powietrza. Jak możemy przeczyać w opisie interaktywnej mapy, do tej pory tak ekstremalne kombinacje temperatury i wilgotności były mierzone rzadko, na przykład w Ras Al Kaimah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich lub w Jacobabad w Pakistanie. Przewiduje się, że do 2100 r. wilgotne fale upałów obejmą coraz większe obszary. Co więcej, nawet znacznie niższe temperatury wilgotnego powietrza mogą być śmiertelnie niebezpieczne, jak na przykład europejska fala upałów w 2003 roku. Temperatura nie przekroczyła 28 st. C, a mimo to spowodowała około 72 tys. zgonów z powodu upałów.
Do końca tego stulecia jedna czwarta wszystkich terenów na świecie będzie także narażona na ekstremalny niedobór wody. Obecnie większość ludzi dotkniętych tym problemem mieszka w Azji i Afryce. Przewiduje się jednak, że do 2100 roku 147 milionów ludzi będzie narażonych na ekstremalny niedobór wody również w Europie - co stanowi jeden z największych wzrost, gdyż liczba osób dotkniętych tym problemem w tym samym regionie jest ponad dwukrotnie większa niż obecnie (67 milionów). A liczby te nie uwzględniają przyszłego wzrostu liczby ludności.
Polskie miasta pod wodą
Kolejnym problemem jest wzrost poziomu mórz. Przewiduje się, że w porównaniu z obecnymi poziomami, w 2100 r. trzy razy więcej obszarów przybrzeżnych znajdzie się poniżej poziomu morza, co dotknie 118,6 mln osób przy dzisiejszym rozmieszczeniu ludności. Na tych obszarach życie będzie możliwe tylko dzięki ogromnym wysiłkom technologicznym, na przykład dużym pompowniom wody i tamom, takim jak Zuiderzee i Delta Works w Holandii. Nie można jednak liczyć na powszechne zastosowanie takich rozwiązań technologicznych, na przykład ze względu na problemy z zasobami. Do wysoce zagrożonych miejsc podwyższeniem poziomu morza należą polskie miasta Gdańsk, Szczecin, Olsztyn i Gdynia.W końcu pozostają cyklony tropikalne. Ich liczba niekoniecznie wzrośnie, ale przewiduje się, że zwiększy się ich intensywność. Powstają one w obszarach tropikalnych, a napędzają je ciepłe wody występujące w tych regionach. Im cieplejsza woda, tym silniejsze burze. Już teraz występują one w szczególnie zaludnionych rejonach świata.