Upały stulecia. Co oznaczają dla Polski?
To najgorętszy weekend w tym roku. Temperatury zbliżą się do 35 stopni Celsjusza a będzie jeszcze goręcej. Jest bardzo sucho, co przekłada się również na zagrożenie pożarowe. Ten rok ma być najcieplejszym w historii pomiarów na ziemi i skutki tego odczujemy wszyscy. Będziemy musieli również przyzwyczaić się do skrajnych zjawisk atmosferycznych. O istnieniu globalnego ocieplenia nie trzeba przekonywać rolników - już teraz odczuwają jej skutki na własnych polach.
Ostatni tydzień jak w soczewce pokazuje jak zmienna i ekstremalna może być aura. Polskie lato coraz bardziej przypomina pogodowy rollercoaster. Fale upałów przeplatane są nawałnicami i z umiarkowanym klimatem nie ma to już nic wspólnego.
-Lipiec do tej pory jest cieplejszy od normy o ponad 1 stopień Celsjusza, a konkretne upały dopiero przed nami. Musimy się przygotować na temperatury ponad 30 stopni Celsjusza - stwierdza Grzegorz Walijewski z Instytutu Metoreologii i Gospodarki Wodnej w rozmowie z reporterami Polsat News.
Wszystko wskazuje na to, że cały ten rok może być najcieplejszym w historii pomiarów na świecie, co jest bardzo złą wiadomością. Jedno wiemy na pewno - nasz styl życia będzie musiał ulec zmianie. By przetrwać, będziemy musieli przystosować się do nowych warunków. W Europie szlak przecierają Hiszpanie, gdzie już od dawna panują ekstremalne temperatury.
Tornada, trąby powietrzne i zerwane dachy
Wysokie temperatury to jedno. O wiele większym wyzwaniem są ekstremalne zjawiska pogodowe. W przeszłości tornada, trąby powietrzne, zerwane przez nie dachy oglądaliśmy głównie na filmach. Teraz mamy to za oknem.
Ofiarą zmian klimatu padł pan Wojciech, właściciel gospodarstwa w Czaczyku w Wielkopolsce. Podczas ogromnej nawałnicy część jego zabudowań po prostu runęła.
-To była jedna ściana deszczu. Nawet nie było słuchać jak spadł dach. Deszcz z gradem wyciszył upadek - stwierdza właściciel gospodarstwa w rozmowie z reporterami Polsat News.
Klimat zmienił się na naszych oczach i to błyskawicznie. Widok spękanej ziemi na polach to już prawie wszędzie norma. Pomiary są bezlitosne. Susza w Polsce trwa nieprzerwanie od 2015 roku. Poziom wód gruntowych spada, opady są rzadkie, nie ma śniegu, który zasilał rzeki. A bez wody zbiory będą niższe i grozić światu może klęska głodu.
-Straszna susza. Straty są ogromne. Niektóre krzaki aronii są w 100 procentach uschnięte - wyznaje Czesław Perkowski, rolnik ze wsi Roszki-Sączki na Podlasiu.
W lasach też jest ekstremalnie sucho i szansy na poprawę w prognozach nie widać. Jak stwierdza Tomasz Zarakowski zNadleśnictwa Goleniów, kiedyś 10-procentowa wilgotność ścióły miała miejsce bardzo rzadko. Teraz to norma - co przekłada się na większe zagrożenie pożarowe.
Ekstremalne zjawiska pogodowe wkrótce mogą być normą To nie jest film, taka jest nowa pogodowa rzeczywistość.