Ratunek dla polskiego środowiska. Stop fermom przemysłowym i ignorancji klimatycznej
Ponad 50 organizacji ekologicznych, klimatycznych i społecznych przygotowało „Manifest 100 dni”. Apeluje w nim do komitetów wyborczych o określenie się w kilkunastu kluczowych dla nich sprawach. - To będą najważniejsze dla klimatu i polskiej przyrody wybory po 1989 roku i nie ma w tym krzty przesady - przekonują.
„Środowisko przyrodnicze i klimat są dobrami publicznymi. Od ochrony rodzimej przyrody i powstrzymania kryzysu klimatycznego zależy bezpieczeństwo nas wszystkich – nie tylko żyjących obecnie, ale także tych, którzy przyjdą po nas” – tymi słowami rozpoczyna się „Manifest 100 dni”, który podpisało 60 organizacji klimatycznych, ekologicznych i społecznych.
Przedstawiciele trzeciego sektora wskazują w nim 16 kluczowych dla ochrony środowisku i klimatu działań, które w ciągu pierwszych 100 dni powinny podjąć przyszli parlamentarzyści. Chcą, by komitety wyborcze zadeklarowały się w tej sprawie. Tej, czyli dokładnie jakiej?
Rolnictwo po nowemu
Wśród kilku tematów, którymi trzeba się pilnie zająć, wymieniono m.in. rolnictwo. Proponowane przez organizacje działania powinny objąć np. wprowadzenie moratorium na nowe fermy przemysłowe. Według nich w ślad za tym powinno się rozpocząć dyskusję nad wprowadzeniem całkowitego zakazu takich inwestycji i wygaszaniem działalności istniejących ferm przemysłowych. „Konieczne jest zaplanowanie środków na ten cel, aby stworzyć dla producentów wsparcie ekonomiczne w okresie transformacji” – dodają twórcy manifestu.
Dlaczego ich zdaniem takie kroki są niezbędne? Bo w ostatnich latach liczba ferm przemysłowych w Polsce wzrosła o niemal 400%, co źle odbija się zarówno na środowisku i klimacie, jak i jakości życia okolicznych mieszkańców. „Przy lokalizacji ferm nie zachowuje się praktycznie żadnej odległości minimalnej od miejsc zamieszkania. Przez to społeczności wiejskie cierpią z powodu odorów, plag much i szczurów, hałasu, nadmiernej eksploatacji dróg, spadku cen nieruchomości i ograniczenia możliwości prowadzenia działalności gospodarczej, w tym rolniczej i agroturystyki” - tłumaczą organizacje.
Jednocześnie twórcy manifestu chcą wyraźnego wsparcia produkcji ekologicznej, w której nie stosuje się szkodliwych nawozów sztucznych, syntetycznych pestycydów oraz nadmiernych ilości antybiotyków.
Postulują również, by promowano tzw. dietę planetarną, która ma zarówno lepszy wpływ na stan środowiska, jak i naszego zdrowia. Dieta taka składa się w około połowie z warzyw i owoców, a w drugiej połowie z produktów pełnoziarnistych, białek pochodzenia roślinnego, nienasyconych tłuszczów roślinnych i ze skromnych ilości białka pochodzenia zwierzęcego.
„Produkty ekologiczne należy wprowadzać stopniowo, dając czas na dostosowanie bazy produkcyjnej, zwłaszcza dla żywności pochodzenia zwierzęcego. Niemniej, lokalne i ekologiczne sektory takie jak sadownictwo, produkcja owoców miękkich, produkty zbożowe i mleczne już dziś są wystarczająco rozwinięte, by mogły dostarczać produkty, np. do polskich szkół” – przekonuje trzeci sektor.
Prawo klimatyczne
Organizacje chcą też, by w ciągu pierwszych 100 dni funkcjonowania nowego rządu rozpoczęto prace ustawodawcze nad uchwaleniem ustawy o ochronie klimatu. Punktem wyjścia może być już istniejący,obywatelski projekt takiego aktu prawnego, który wiosną, w konsultacji z różnymi organizacjami i ekspertami, przygotowała fundacja ClientEarth – Prawnicy dla Ziemi.
W ramach nowego prawa klimatycznego Polska miałaby m.in. zobowiązać się do osiągnięcia neutralności klimatycznej, weryfikować dodatkowo duże inwestycje pod kątem ich wpływu na klimat i przeznaczać minimum 1% PKB (obecnie około 36 mld zł) z budżetu państwa na ochronę klimatu.
- Nowy rząd, ktokolwiek będzie go tworzył, musi robić więcej dla środowiska, a zwłaszcza klimatu. Potwierdzają to coraz gwałtowniejsze zjawiska pogodowe za oknem i preferencje wyborców, dla których środowisko jest coraz ważniejszym tematem - komentuje Wojciech Kukuła, prawnik w ClientEarth i ekspert Koalicji Klimatycznej, która zrzesza blisko 30 organizacji działających na rzecz klimatu.
Transport, energetyka, edukacja…
Wśród postulatów organizacji znajdują się też m.in. te związane z energetyką, transportem i edukacją.I tak twórcy manifestu chcą, aby:
- 100% wpływów z systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) przekazywano na modernizację, cyfryzację i rozbudowę sieci energetycznych oraz inne zielone inwestycje, takie jak termomodernizacja budynków;
- minimalna odległość wiatraków od budynków mieszkalnych lub o mieszanej funkcji została zmniejszona z 700 metrów na 500 metrów;
- co najmniej 25% środków z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg przeznaczano na finansowanie infrastruktury pieszej i rowerowej;
- ceny za bilety na pociąg zostały zmniejszone o co najmniej 50%
- 20% lasów zostało trwale wyłączonych z użytkowania gospodarczego;
- zrezygnowano ze szkodliwych ustaw, takich jak specustawa odrzańska czy Lex Knebel, które zabiera obywatelom prawo do sprzeciwiania się kontrowersyjnym inwestycjom szkodzącym środowisku;
- wprowadzono "Tygodnia o klimacie" jako stały element programu w szkolnych planach nauczania na wszystkich szczeblach edukacji.
Organizacje oczekują, że działania przyszłego rządu w zakresie ochrony klimatu i przyrody będą prowadzone równolegle na różnych płaszczyznach - w trybie priorytetowym, z poszanowaniem demokracji i z uwzględnieniem wiedzy naukowej. Choć zdają sobie sprawę, że działania takie stanowią ogromne wyzwanie, to jednak bez ich podjęcia Polsce grozi „zapóźnienie technologiczne i utrata konkurencyjności względem kluczowych gospodarek, coraz poważniej traktujących kwestie ochrony środowiska i klimatu”.
Inne konsekwencje to np. rosnące koszty energii i żywności, coraz większe problemy ludzi z opłacaniem rachunków za prąd i ogrzewanie, postępujące wykluczenie komunikacyjne czy też rosnące problemy z zanieczyszczonym powietrzem, niedoborami wody i utratą bioróżnorodności.
- Szeroka współpraca organizacji o profilu klimatycznym, ekologicznym, ale także społecznym, wyraźnie pokazuje, że stworzona przez nas pierwsza część mapy drogowej dla prowadzenia ambitnej polityki klimatycznej i środowiskowej jest bardzo potrzebna. To będą najważniejsze dla klimatu i polskiej przyrody wybory po 1989 roku i nie ma w tym krzty przesady – podsumowuje Beata Borowiec z Koalicji Klimatycznej.
Kto stoi za manifestem? Manifest 100 Dni został poparty m.in. przez Akcję Demokrację, Climate Strategies Poland, ClientEarth, Compassion in World Farming Polska, Inicjatywę Wschód, Instytut na rzecz Ekorozwoju, Klub Myśli Ekologicznej, fundację „Rozwój TAK - Odkrywki NIE", fundację Stocznia, Greenpeace Polska, Green REV Institute, HEAL Polska, Koalicję Żywa Ziemia, Lasy i Obywatele, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, Ośrodek Działań Ekologicznych „Źródła", Pracownię na rzecz Wszystkich Istot, Rodziców dla Klimatu, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, WWF i Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć.