Kochane przez turystów miasto zniknie pod wodą. Padła konkretna data
Wenecja, którą bez względu na porę roku zalewają setki tysięcy osób, ma poważny problem. Naukowcy obliczyli bowiem, że ukochanemu przez wielu miastu grozi zalanie, ale bynajmniej nie przez turystów. Oszacowano, że położona na północy Włoch atrakcja może znaleźć się pod wodą w 2150 r.
Swoje przewidywania odnośnie przyszłości Wenecji opublikowali niedawno eksperci z Narodowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii we Włoszech. Jak podkreślają, położone na północy Włoch miasto już odczuwa skutki wynikające ze zmiany klimatu. Powodzie są tu na porządku dziennym już od dekad.
Wenecja zostanie zalana przez wodę. Winne są zmiany klimatu
Badacze opracowali możliwe scenariusze dla przyszłości Wenecji, bazując na założeniu, że - jak podaje Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) przy ONZ - poziom mórz i oceanów wzrośnie do 2150 r. o 1,5 metra.
Wenecja jest co prawda odgrodzona od otaczającego ją Adriatyku Laguną Wenecką i systemem specjalnych barier przeciwpowodziowych, które są podnoszone w razie potrzeby. Ale nawet to - zdaniem naukowców - w obliczu globalnego ocieplenia może nie wystarczyć i jest rozwiązaniem krótkowzrocznym.
"Podnoszenie się poziomu mórz, zwłaszcza jeśli jest ono przyspieszane lokalnie przez osiadanie, powoduje erozję wybrzeży, cofanie się plaż oraz coraz poważniejsze i bardziej rozległe powodzie morskie, co ma bardzo poważne skutki środowiskowe i społeczno-ekonomiczne dla populacji przybrzeżnych" - mówi Marco Anzidei, badacz INGV i pierwszy autor badania.
INGV obliczyło, że poziom wody podczas pływów w Lagunie Weneckiej zwiększa się o ok. pół centymetra na rok. W krótkim czasie to niewiele, ale jeśli weźmiemy pod uwagę perspektywę następnych 100 czy 150 lat - zaczyna robić się już niebezpiecznie. I to bardzo.
Analiza danych rejestrujących poziom wody w pobliżu miasta z ostatnich 20 lat w połączeniu z obrazami satelitarnymi wykonywanymi od 2008 r. pozwoliła naukowcom wysnuć wniosek, że do 2150 r. niektóre dzielnice Wenecji będą już na stałe znajdowały się pod wodą.
Podali nawet konkretne atrakcje - słynny plac św. Marka przykryje 70 centymetrów wody. Najszybciej woda dotrze jednak do zachodniej części miasta, która na przestrzeni zaledwie ostatnich czterech lat była zalewana już 58 razy.