Dziwna sytuacja na Atlantyku. Najpierw rekordy ciepła, a teraz ochłodzenia
Badacze z Uniwersytetu w Miami alarmują - coś dziwnego dzieje się z Atlantykiem. Podczas gdy bijemy rekordy ciepła, również w morzach i oceanach, Atlantyk ochładza się. I to w równie rekordowym tempie. Teoretycznie może być to wynik zjawiska La Niña. Tyle że zanim się ono uformuje, powinno minąć jeszcze kilka tygodni. Naukowcy rozkładają ręce.
W momencie gdy wszyscy skupiają się na tym, że morza i oceany ocieplają się, co pociąga za sobą niszczycielskie dla środowiska konsekwencje, Ocean Atlantycki zachowuje się inaczej. Zaczął się... ochładzać.
W czerwcu 2024 r. po raz pierwszy od dłuższego czasu temperatury powierzchni wody w oceanach na świecie nareszcie były niższe niż te z 2023 r. To oznacza koniec 15-miesięcznego okresu gdy regularnie mieliśmy do czynienia z rekordowo wysokimi średnimi temperaturami oceanów - czytamy w "New Scientist".
La Niña do kwadratu
Za aktualnym ochładzaniem się tego akwenu może stać zjawisko La Niña, które następuje po El Niño zarówno na Atlantyku, jak i Pacyfiku. W tym drugim akwenie pojawia się ono między wrześniem a listopadem. Z kolei na Oceanie Atlantyckim La Niña pojawia się wcześniej, ale jeszcze do końca się nie uformowała. Mimo tego akwen już się ochłodził.
Według Franza Philipa Tuchena z Uniwersytetu w Miami, jeżeli w następnym miesiącu temperatury utrzymają się o 0,5 stopnia Celsjusza poniżej średniej, dopiero wtedy będzie można już oficjalnie stwierdzić wystąpienie atlantyckiej La Niña. Możliwe jednak, że w tym roku nastąpi to rekordowo szybko.
Taki przebieg wydarzeń na oceanach zdumiał badaczy, bo nie do końca są w stanie je wytłumaczyć. W ciągu ostatnich trzech miesięcy temperatury Atlantyku spadły najszybciej od 1982 r. I to mimo tego, że nie rozwinęły się jeszcze silne pasaty, które z reguły odpowiadają za obniżenie temperatury.
Nic więc dziwnego, że tak nagła zmiana zdziwiła naukowców, którzy nie do końca wiedzą, co obecnie dzieje się z Atlantykiem. "Sprawdziliśmy listę możliwych przyczyn i żadna z nich nie spełnia takich wymogów" - mówi Tuchen w rozmowie z "New Scientist".
Pogoda będzie szaleć
Póki co wiemy tylko, że La Niña - zarówno na Atlantyku, jak i Pacyfiku - będą mile widzianą zmianą w rekordowo ciepłych oceanach. El Niño w obu akwenach przyniosło w 2023 r. niespotykane dotąd gorące warunki pogodowe, a średnia temperatura wody była najwyższa od dekad.
Pacyficzna La Niña stoi za suchą pogodę na zachodzie Stanów Zjednoczonych oraz za wilgotną w Afryce Wschodniej. Z kolei ta atlantycka jest odpowiedzialna za większe opady deszczu w Brazylii oraz susze w rejonie Sahelu w Afryce.
Ponadto naukowcy przestrzegają przed huraganami na Atlantyku. Może być ich więcej, ale La Niña ma je docelowo złagodzić. Te dwa cykle, jak widać nieprzewidywalne, oddziałują na siebie. Być może atlantycka La Niña opóźni wystąpienie La Niña na Pacyfiku. A to już jest poważny problem, ponieważ odpowiada ona za redukcję skutków chłodzenia w globalnym klimacie. Ten z kolei staje się coraz to gorętszy.