Biedni się starają, a bogaci olewają. Rośnie nierówność węglowa
Pomimo wysiłków podejmowanych przez wiele krajów na rzecz zmniejszenia ich śladu węglowego, nie wszyscy obywatele wnoszą równy wkład w walkę o klimat. Osoby o wyższych dochodach emitują znacznie więcej CO2 niż biedniejsi - a przepaść między nimi tylko się powiększa.
Przepaść między śladami węglowymi osób o najwyższych i najniższych dochodach pogłębia się, pomimo ogólnego spadku emisji dwutlenku węgla w wielu krajach.Badacze z Norweskiego Uniwersytetu Nauki i Technologii pod kierownictwem dra Edgara Hertwicha przeanalizowali to, jak zmieniają się emisje osób o różnych dochodach wraz z wprowadzaniem w większości rozwiniętych krajów programów redukcji emisji. Badacze przeanalizowali dane z 43 krajów z lat 2005-2015. Podzielili populacje wszystkich państw na pięć grup, od 20 proc. najbogatszych po 20 proc. najuboższych. Następnie oszacowali to, jak zmieniają się emisje każdej z tych grup w czasie.
Nie jest zaskoczeniem, że styl życia najbogatszych wiąże się z większymi emisjami niż styl życia najuboższych. Najbogatsi konsumują najwięcej, stosunkowo częściej podróżują, częściej też dysponują własnymi domami i samochodami.
Zaskakujące może być jednak to, że w badanym okresie, mimo ogólnej redukcji emisji w badanych krajach, emisje wywoływane przez najbogatszych wzrosły, zamiast spadać. W sumie emisje bogaczy w 43 krajach wzrosły w latach 2005-2015 o sześć procent. W tym samym czasie najbiedniejsi ograniczyli swoje emisje o 5 proc.
Bogaty chce więcej
"Z etycznego punktu widzenia, jeśli ci, którzy już są w lepszej sytuacji, otrzymują większy udział w ograniczonych zasobach takich jak emisje CO2] to jest to wyraźnie niesprawiedliwe" mówi Hertwich magazynowi “New Scientist".
O ile jednak w krajach rozwiniętych ciężar ograniczania emisji w ogromnym stopniu spada na biedniejszych, o tyle w krajach takich, jak Indie czy Chiny w badanym okresie wzrosły emisje wszystkich badanych grup. Wiąże się to z bogaceniem się społeczeństw tych krajów - nawet najuboższych stać tam dziś na o wiele więcej, niż jeszcze dwie dekady temu, co przekłada się na konsumpcję, a co za tym idzie emisje. O ile jednak w Indiach nierówność emisji pomiędzy grupami społecznymi rośnie, w Chinach spada. Pokrywa się to ze wzrostem nierówności dochodów w pierwszym z tych krajów i spadkiem w drugim.
Choć badania skupiały się na okresie zakończonym w 2015 r., badacze twierdzą, że nierówności emisji niemal na pewno nadal rosną. “W większości regionów w ostatnich dziesięcioleciach obserwujemy wzrost nierówności dochodów" piszą w opracowaniu. “Emisje CO2 są silnie związane z dochodami i bogactwem. Powiększająca się różnica w nierównościach emisji CO2 odzwierciedla proces wzrostu nierówności dochodów w tych społeczeństwach".
Badacze podkreślają, że ograniczenie emisji wywoływanych przez najbogatszych będzie kluczowe dla walki ze zmianami klimatycznymi. A to będzie wymagało inwestycji w zielone technologie, ale też zmiany ich zachowań - przede wszystkim ograniczenia nadmiernej konsumpcji.