To będzie najpotężniejsza na świecie turbina wiatrowa. Kolos zasili w prąd 20 tys. domów
Chińska firma MingYang Smart Energy ogłosiła, że skończyła projektowanie turbiny wiatrowej o wysokości 242 metrów. Każda z łopat tego kolosa ma mieć 118 metrów długości, a łączna powierzchnia, którą będzie przeczesywał obracający się wirnik, jest równa sześciu boiskom piłkarskim.
Dotychczasowa rekordzistka, stworzona przez amerykański koncern GE turbina Haliade-X jest nieco wyższa, bo ma 260 m wysokości, generuje jednak 3 megawaty mocy mniej od tej, którą zaprojektowali Chińczycy. Zgodnie z ich projektem, MySE 16.0-242 ma wytwarzać nawet 16 megawatów mocy. Dość, by zasilić w prąd 20 tys. domów.
Amerykańska konstrukcja ma jednak tę przewagę, że już istnieje. Pierwszy egzemplarz Haliade-X uruchomiono w styczniu w Rotterdamie. MingYang zapowiada, że pierwszy prototyp MySE 16.0-242 zostanie zbudowany w przyszłym roku, a zainstalowany i uruchomiony do 2023 r. Produkcja komercyjna turbiny ma rozpocząć się w pierwszej połowie 2024 r. i stanowić początek całej rodziny morskich turbin o mocach przekraczających 15 megawatów.
Tak kolosalna skala najnowszych turbin przeznaczonych do pracy na otwartym morzu wynika z tego, że większe turbiny zapewniają wydajniejszą produkcję prądu i są po prostu o wiele bardziej dochodowe. Chińczycy szacują, że ich najnowszy model wyprodukuje aż o 45 proc. więcej energii niż ich największa dotąd turbina, choć średnica nowego modelu jest zaledwie o 19 proc. większa.
Rezultatem ma być spadek cen produkcji energii elektrycznej przez wiatraki instalowane na morzu. Obecne uśrednione koszty energii, oszacowane przez US Energy Information Administration, wskazują, że jedna megawatogodzina prądu generowanego przez morskie turbiny kosztuje 120,52 dol., podczas gdy koszt generowania energii fotowoltaicznej to 32,78 dol.
Po co więc stawiać kosztowniejsze wiatraki, zamiast przeznaczać te pieniądze na prąd ze słońca? Energia wiatrowa jest niezbędna do wypełnienia luk w dostawach, które powstają, gdy energia słoneczna generuje mało prądu lub nie dostarcza go wcale, na przykład w nocy.
Zwłaszcza morskie turbiny wiatrowe mają być ważnym elementem stabilizowania systemu energetycznego, bo wiatr na morzu jest stabilniejszy i bardziej przewidywalny, niż na lądzie. A coraz efektywniejsze i coraz większe turbiny są jednym z powodów, dla których eksperci szacują, że koszt morskiej energii wiatrowej do 2050 r. spadnie o 37 do 49 proc.