Los Alamos jak Czarnobyl. Wykryto niebezpieczne poziomy plutonu
Oprac.: Wojciech Brzeziński
Okolice ośrodka badawczego, w którym Amerykanie stworzyli pierwsze bomby atomowe, są skażone dużymi ilościami plutonu. Badacze wskazują, że w niektórych miejscach stężenie promieniotwórczego pierwiastka jest porównywalne z tym znajdowanym w ukraińskim Czarnobylu - miejscu jednej z największych katastrof nuklearnych w historii.
Badania przeprowadzone przez uczonych z Northern Arizona University poważnie zaniepokoiły mieszkańców stanu Nowy Meksyk. Badacze wykazali, że region Los Alamos, w którym w znanym z filmu “Oppenheimer” ośrodku zespół naukowców pracował nad pierwszymi, amerykańskimi bombami jądrowymi, są do dziś skażone materiałami rozszczepialnymi.
Badanie wykazało, że gleba, woda i roślinność w okolicach, w których prowadzono prace, jest miejscami skażona dużymi ilościami plutonu, porównywalnymi do tych, które notowane są w Czarnobylu. Publikacja wyników wywołała apele o podjęcie przez rząd natychmiastowych działań na rzecz oczyszczenia okolicy ze skażenia, które jednak jak dotąd nie doczekały się pozytywnej odpowiedzi.
„Szokujące odkrycie” w Acid Canyon
Michael Ketterer, naukowiec z Northern Arizona University i główny badacz projektu, mówi, że wyniki badań były jednymi z najbardziej szokujących odkryć w jego karierze. „Poziomy plutonu w rejonie Acid Canyon w Nowym Meksyku należą do najwyższych, jakie kiedykolwiek widziałem w publicznie dostępnym miejscu w USA” mówi Ketterer w rozmowie z dziennikiem “The Guardian”. „To jest jedno z najbardziej szokujących odkryć, na jakie natknąłem się w swoim życiu”. Według Ketterera, izotopy radioaktywne dosłownie „leżą na otwartej przestrzeni”, co czyni sytuację jeszcze bardziej niebezpieczną.
Tereny wokół Los Alamos, które dawniej były centrum amerykańskiego programu atomowego, zostały przekształcone w obszary rekreacyjne, jednak toksyczne odpady pozostały. Do 1963 roku Laboratorium Narodowe Los Alamos regularnie zrzucało odpady radioaktywne do pobliskiego kanionu, który z powodu wysokiego poziomu zanieczyszczeń zyskał nazwę Acid Canyon - “Kanion Kwasowy”.
Chociaż na początku lat 80. XX wieku rząd przeprowadził działania mające na celu oczyszczenie tego obszaru, które kosztowały co najmniej 2 miliardy dolarów, lokalni działacze poddają w wątpliwość skuteczność tych prac. Nowe badanie wydaje się potwierdzać ich obawy.
Pluton może stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego
Mimo że poziom narażenia na pluton dla osób korzystających z lokalnych szlaków jest niski, Ketterer ostrzega przed długoterminowym ryzykiem środowiskowym. „Pluton może przedostać się do źródeł wody, które ostatecznie wpływają do rzeki Rio Grande, a także może być wchłaniany przez rośliny i wejść do łańcucha pokarmowego” mówi naukowiec. „Substancja ta może również zostać szeroko rozproszona w postaci popiołu w przypadku pożaru lasu na tym obszarze”. Tego rodzaju rozprzestrzenianie się radioaktywnego plutonu stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i środowiska na długie lata.
Organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym domagają się od rządu federalnego, aby umieścił odpowiednie znaki ostrzegawcze, które pozwolą odwiedzającym te tereny na podjęcie świadomej decyzji o korzystaniu z zanieczyszczonych szlaków. „Dowody na obecność wysokiego poziomu plutonu powinny skłonić władze do natychmiastowych działań w celu ochrony zdrowia publicznego” mówi Tina Cordova, przedstawicielka Tularosa Basin Downwinders Consortium, grupy działającej na rzecz osób narażonych na odpady radioaktywne.
Departament Energii USA w odpowiedzi na wyniki badań stwierdził w swoim oświadczeniu, że poziomy plutonu są „bardzo niskie i mieszczą się w bezpiecznym zakresie”. Jednak badania przeprowadzone przez lokalną grupę Nuclear Watch New Mexico wskazują na rozległe i niepokojące poziomy plutonu w próbkach z całego regionu.
Badania Ketterera wspierają ustalenia aktywistów. Wszystko wskazuje na to, że stan Nowy Meksyk w zasadzie zawsze już będzie zmagał się z obecnością radioaktywnego izotopu, bo okres półtrwania plutonu - czyli czas, w którym połowa jego atomów ulega rozpadowi - wynosi aż 24 000 lat. „To wcale nie jest zaskakujące, jeśli weźmiemy pod uwagę, jak nieefektywna była bomba Trinity i ile kilogramów plutonu w niej zawartego nie uległo rozszczepieniu” dodaje Cordova. Trinity, pierwsza bomba atomowa świata, została zdetonowana na poligonie w Nowym Meksyku 16 lipca 1945 roku.
Zobacz również:
Historia atomowych zanieczyszczeń w Los Alamos
Przez dziesięciolecia Los Alamos było centralnym punktem amerykańskiego programu nuklearnego. Prowadzono liczne testy i badania nad bronią jądrową. Jednakże skutki uboczne tych działań są odczuwalne do dziś. Mimo że teren Acid Canyon został oficjalnie uznany za bezpieczny po zakończeniu działań oczyszczających, badania wskazują, że zagrożenie wciąż istnieje.
„To, co widzimy dzisiaj, to dowód na to, że niektóre z tych działań oczyszczających mogły nie być tak skuteczne, jak wcześniej sądzono” mówi Ketterer. Wyniki badań podważają także twierdzenia władz, że obszar ten jest bezpieczny dla rekreacji.
Lokalne społeczności domagają się, aby rząd federalny ponownie przeanalizował stan tego terenu i podjął dodatkowe kroki w celu zabezpieczenia go przed dalszym rozprzestrzenianiem się zanieczyszczeń. „Potrzebujemy większej przejrzystości i uczciwości w tej sprawie” mówi Cordova. „Nasze zdrowie i zdrowie przyszłych pokoleń zależy od działań, które podejmiemy teraz”.
Przyszłość regionu Los Alamos
Obecna sytuacja w Los Alamos jest przykładem na to, jak dziedzictwo technologii nuklearnych może wpływać na środowisko i zdrowie publiczne przez dziesiątki, a nawet setki lat po zakończeniu działań wojskowych. Naukowcy i działacze na rzecz zdrowia publicznego zgodnie podkreślają, że konieczne są dalsze badania i działania, które zapewnią bezpieczeństwo mieszkańcom oraz ochronę środowiska naturalnego.
„Los Alamos to nie tylko historia bomby atomowej, ale również historia zanieczyszczeń, które pozostawiły trwały ślad na tym regionie” mówi Ketterer. Wobec tego, że USA ponownie zwiększa produkcję kluczowych, plutonowych rdzeni do broni nuklearnej w Los Alamos, potrzeba monitorowania i ochrony środowiska staje się jeszcze bardziej paląca. Jak podsumowuje Cordova, „To dziedzictwo, z którym musimy sobie poradzić teraz, zanim będzie za późno”.