Droga ze starych pieluch. Drugie życie jednorazówek w Walii

100 tys. jednorazowych pieluch przerobionych na nawierzchnię drogi. Pilotażowy projekt daje szansę na nowe sposoby wykorzystywania odpadów z wysypisk.

Budowa trasy (zdjęcie ilustracyjne).
Budowa trasy (zdjęcie ilustracyjne).Jacek SzydlowskiAgencja FORUM

Najnowszy, pilotażowy projekt prowadzony w Walii demonstruje zupełnie nowy sposób na rozwiązanie bardzo niewygodnego, żeby nie powiedzieć "śmierdzącego" problemu. Walijscy inżynierowie wykorzystali używane, jednorazowe pieluszki z wysypisk do stworzenia asfaltu. Pierwsze pieluchowe szosy właśnie powstają. 

Jednorazowe pieluchy są dużym problemem: Brytyjczycy szacują, że tylko w tym kraju rocznie wyrzuca się aż 3 miliardy pieluch, co stanowi 2 do 3 proc. wszystkich odpadów domowych. W niewielkiej Walii - 140 mln. Jako że są wytwarzane z tworzyw sztucznych, na każdą z wyrzucanych pieluch przypada mniej więcej jeden kubek przetworzonej ropy naftowej. Większość zużytych pieluch trafia na zwykłe wysypiska, gdzie rozkładają się nawet przez 150 lat. 

Wielu rodziców decyduje się więc na powrót do rozwiązania klasycznego, jakim są pieluchy wielorazowego użytku. Te jednak także nie są pozbawione środowiskowych kosztów: raport brytyjskiej Agencji Ochrony Środowiska z 2008 r. wskazywał, że w pewnych okolicznościach tekstylne pieluchy mogą stanowić nawet większe obciążenie dla środowiska, jeśli są prane na sposoby wiążące się z wyjątkowo dużym zużyciem wody i energii, na przykład w starych, nieefektywnych pralkach. 

Recykling chemiczny. Polka opracowuje innowacyjną metodę odzyskiwania plastikuOczywistym jest, że z pieluch jako takich nie da się raczej zrezygnować. Walijski projekt daje jednak nadzieję na to, że uda się zmniejszyć skutki, jakie ich produkcja może mieć dla środowiska. 

Drugie życie brudnej pieluchy

Wykorzystane przez Walijczyków pieluchy zostały dokładnie wypłukane i rozdrobnione na włókniste grudki. Następnie taki granulat został zmieszany z konwencjonalnym asfaltem, który pokrył półtorakilometrowy odcinek brytyjskiej szosy. Granulat dostarczyła walijska firma NappiCycle, jedna z zaledwie dwóch na świecie firm specjalizujących się w ponownym przetwarzaniu jednorazowych pieluch. 

"Musimy być innowacyjni i poszerzać to, w jaki sposób myślimy o potencjalnych końcowych zastosowaniach naszych materiałów" - powiedział w rozmowie z "Washington Postem" dyrektor NappiCycle Rob Poyer. "Za szybko wyrzucamy wszystko do kosza".

Poyer mówi, że rozłożenie pieluch na części pierwsze - tworzywo sztuczne, celulozę i superchłonne polimery. jest trudne, ale nawet trudniejsze jest znalezienie rynku dla ostatecznego produktu. Dotychczas około 40 mln przetwarzanych rocznie przez firmę pieluch służyło głównie do produkcji paneli budowlanych czy podstawek pod szklanki. 

Polski recykling, czyli niekończąca się historia reklamówkiNiektóre samorządy w Walii proszą mieszkańców o umieszczanie jednorazowych pieluch w osobnych pojemnikach przeznaczonych specjalnie na ich zbiórkę. Ale wiele lokalnych władz nadal uważa, że prościej i taniej jest wyrzucić je na wysypisko z odpadami zmieszanymi czy spalić. 

Plastikowe drogi

Walia nie jest pierwszym krajem, który wykorzystuje plastikowe śmieci do budowy dróg. W Indiach kleje wykonane z rozdrobnionych tworzyw sztucznych są stosowane do naprawiania dziur, a od 2015 r. rząd wymaga od drogowców stosowania w stosowanym przez nich asfalcie odpadów plastikowych. Holandia otworzyła niedawno pierwszą ścieżkę rowerową z przetworzonego plastiku, a Kalifornia naprawiła przy pomocy nawierzchni ze starych tworzyw sztucznych odcinek sześciopasmowej autostrady. Wykorzystanie w tym celu pieluch jest jednak światową nowością. 

Teraz władze Walii będą monitorować stan nowej drogi. Jeśli okaże się, że asfalt z domieszką pieluch jest trwały i spełnia normy środowiskowe, może być wykorzystany do remontów wszystkich 45 tys. km. walijskich dróg. Co ważne - wszyscy zaangażowani podkreślają, że nowa droga pachnie jak... droga. Bez śladu charakterystycznego aromatu zużytej pieluchy.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas