Daimler i Volvo stworzą wodorowe ogniwa paliwowe do ciężarówek
Dwie do tej pory konkurujące ze sobą firmy postanowiły połączyć siły na rzecz zielonego transportu.
Pierwsze ciężarówki mają przejść testy za trzy lata. Firmy chcą rozpocząć masową produkcję w 2025 r. Więcej informacji na ten temat mają opublikować za rok, jednak już teraz trwają prace nad prototypem. Jednocześnie, Daimler i Volvo, pod wspólną nazwą "cellcentric", wezwały Unię Europejską do zmiany polityki, tak aby technologia zeroemisyjna była bardziej dostępna. "Partnerstwa takie, jak cellcentric są niezbędne dla naszych zobowiązań dekarbonizacji transportu drogowego" - napisał w oświadczeniu dyrektor naczelny Volvo Martin Lundstedt.
Poza współpracą na rzecz ogniw paliwowych, obie firmy nadal zamierzają ze sobą konkurować.
Unia Europejska narzuca coraz bardziej restrykcyjne standardy emisji gazów cieplarnianych. To, zdaniem agencji Reuters wywołało boom na zeroemisyjne pojazdy. Jednak ponieważ baterie w samochodach elektrycznych są ciężkie, to właśnie wodorowe ogniwa paliwowe są uznawane za potencjalnie lepsze zeroemisyjne systemy dla transportu długodystansowego. Ogniwa paliwowe emitują tylko wodę.
Firmy chcą, aby do 2025 r. w Europie wybudowano 300 stacji tankowania wodorem, dostosowanych do dużych ciężarówek. Ta liczba miałaby być zwiększona do tysiąca punktów w 2030 r.
Europejski komisarz ds. transportu Adina Vălean podczas wideokonferencji z Volvo i Daimlerem powiedziała, że Komisja latem zaproponuje zmodyfikowaną alternatywę dyrektywy paliwowej. Znaleźć w niej mają się wymagania tworzenia infrastruktury tankowania wodorem, oraz finansowe wsparcie, tam gdzie będzie ono potrzebne.
Do końca 2021 r. producent aut Stellantis rozpocznie dostawy swoich pierwszych napędzanych wodorem średniej wielkości samochodów ciężarowych. Informując o tym na początku roku firma wspomniała, że w Niemczech jest obecnie 90 stacji tankowania wodorem. We Francji to zaledwie 25. Zdaniem producenta to kropla w morzu potrzeb i mały ułamek tego, co do dyspozycji mają pojazdy na paliwa kopalne.
Przyznając, że pojazdy zeroemisyjne są droższe od tych na paliwa kopalne, Daimler i Volvo stwierdziły, że potrzebna jest "nowa polityka, która zapewni popyt i przystępność cenową". Zdaniem firm, nowa strategia powinna zakładać dotacje dla technologii neutralnych wodorowo, oraz system podatkowy oparty na węglu i energii.
UE chce, aby we Wspólnocie było coraz więcej aut zero-emisyjnych. Do 2030 r. na europejskich drogach ma być 30 mln pojazdów elektrycznych. Obecnie to niecałe 1,5 mln. Jeszcze mniej jest aut na wodór. Problemem są stacje tankowania wodorem. W całej Unii jest ich mniej niż 200. W Polsce nie ma jeszcze żadnej.