Mniej pracy i lekcji z powodu kryzysu energetycznego
Kilka krajów na świecie testowało już czterodniowy tydzień pracy. Wielka Brytania jest pod wrażeniem efektów eksperymentu, który został uruchomiony do walki z wypaleniem zawodowym. Jednak w innym zakątku świata zmniejszono liczbę godzin pracy i lekcji z innego powodu.
Leżący w Azji Bangladesz to kraj wyjątkowo często nawiedzany przez klęski żywiołowe. Ten nizinny kraj leży w strefie wilgotnego klimatu zwrotnikowego, kształtowanego przez wiatry monsunowe. Tajfuny występują tu zwłaszcza latem i wczesną jesienią. W 1970 r. rekordowy cyklon zabił pół miliona ludzi, a katastrofa ta była jedną z największych klęsk w XX w. Ale to nie jedyne problemy, z jakimi mierzy się Bangladesz.
Tu nie można uciec przed naturą
Z powodu ogólnoświatowego kryzysu energetycznego podwyżki cen energii odczuwają obywatele na całym świecie. Wojna, która wciąż toczy się na Ukrainie spowodowała wzrost kosztów importu paliwa i odcisnęła piętno na gospodarce Bangladeszu.
Ogromne koszty paliw wywołały strach wśród włodarzy i mieszkańców kraju. Z tego względu zapadła decyzja o skróceniu tygodnia szkolnego o jeden dzień oraz skróceniu godzin pracy instytucji. Sekretarz gabinetu Bangladeszu, Khandker Anwarul Islam powiedział, że szkoły - które wcześniej były zamknięte tylko w piątki - będą teraz zamykane również w soboty. W normalnych warunkach placówki szkolne w Bangladeszu są otwarte przez sześć dni w tygodniu - w poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, sobotę i niedzielę.
Godziny otwarcia urzędów i banków zostaną skrócone do siedmiu godzin dziennie zamiast ośmiu. Jednak prywatne biura będą mogły ustalać godziny pracy wedle własnych zasad.
Kryzys energetyczny i przerwy w dostawie prądu
W zeszłym miesiącu w Bangladeszu rozpoczął się proces wyłączania prądu na dwie godziny dziennie. Protestujący wyszli na ulice po tym, jak rząd podniósł ceny benzyny o ponad 50 proc. W ciągu dnia prąd jest dostarczany bez przerw do miejscowości, w których znajdują się pola uprawne.
Bangladesz wytwarza większość energii elektrycznej z gazu ziemnego. Obecnie zamknięto tu wszystkie elektrownie napędzane olejem napędowym, które odpowiadają za około 6 proc. produkcji energii elektrycznej. Powodem były zbyt wysokie koszty importu.
Bangladesz jest trzecim krajem Azji Południowej, który ubiegał się o pożyczkę od Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). O pożyczkę apelowały władze Sri Lanki i Pakistanu. Gospodarka Bangladeszu rozwija się dynamicznie - oceniają analitycy.