Europejskim miastom daleko do czystego transportu

Nowy ranking opublikowany w ramach Kampanii na rzecz Czystych Miast pokazuje, że żadne z dużych europejskich miast nie jest na właściwej drodze do osiągnięcia bezemisyjnego transportu w 2030 roku. Trzy duże polskie ośrodki miejskie uwzględnione w rankingu znajdują się w końcówce zestawienia.

Korek na Alejach Jerozolimskich w Warszawie.
Korek na Alejach Jerozolimskich w Warszawie.Adam ChelstowskiAgencja FORUM

Prawie trzy czwarte populacji Unii mieszka w miastach, co sprawia, że ośrodki miejskie mają kluczowe znaczenie w dążeniu do zrównoważonej, przyjaznej dla środowiska i klimatu przyszłości. 

Według Komisji Europejskiej mobilność w miastach odpowiada za prawie jedną czwartą emisji gazów cieplarnianych w UE pochodzących z transportu, a jest to jedyny sektor, w którym odnotowano wzrost emisji od 1990 roku.

Jednocześnie wiele europejskich miast boryka się z problemem zanieczyszczenia powietrza. Bez znaczącej poprawy sytuacji w miastach, Europa nie osiągnie celu neutralności klimatycznej i będzie ponosiła koszty związane z zanieczyszczeniem powietrza - społeczne, zdrowotne i gospodarcze.

Europejski ranking czystych miast

Badania przeprowadzone przez Kampanię na rzecz Czystych Miast pokazują, że konieczny jest znaczny postęp, aby miasta mogły odegrać swoją rolę w realizacji celu zerowej emisji. Niezbędne zmiany obejmują między innymi przyjęcie przez lokalne władze jasnych i wiążących celów w zakresie bezemisyjnej mobilności miejskiej na rok 2030 oraz zapewnienie dla nich odpowiednich warunków za pomocą nowych ambitnych regulacji unijnych. Pomocne byłyby też zmiany w przepisach krajowych i zwiększenie dostępności wsparcia finansowego.

W badaniach oceniono:

  • czy miasta mają wszystko, czego potrzeba do pełnej dekarbonizacji systemów transportowych;
  • ilość przestrzeni dostępnej na potrzeby aktywnej mobilności, czyli ruchu pieszego lub jazdy na rowerze;
  • bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów;
  • dostępność i przystępność cenową transportu publicznego;
  • natężenie ruchu (korki);
  • infrastrukturę do ładowania pojazdów elektrycznych;
  • jakość powietrza. 

Na podstawie tych sześciu składowych powstał ranking, w którym zestawiono 36 europejskich miast.

Wygrywają nordyckie stolice

Oslo z wynikiem 71,5 proc. znalazło się na pierwszym miejscu rankingu. Kolejne miejsca zajęły Amsterdam (65,5 proc.) i Helsinki z (64,2 proc.). Wyniki znacznie poniżej 100 proc. wskazują, że we wszystkich uwzględnionych w rankingu miastach nadal robi się zbyt mało w celu osiągnięcia zeroemisyjnej mobilności do 2030 roku. 

Przemysław Białkowski podcast: Strefy czystego transportuStowarzyszenie Program Czysta Polska

W różnych kategoriach na prowadzenie wychodzą różne miasta, na przykład najwięcej przestrzeni dla pieszych i rowerzystów oraz najczystsze powietrze zapewniają Helsinki, a najlepszy dostęp dla przyjaznej klimatowi mobilności - Paryż. Oslo zwycięża w kategoriach bezpiecznych dróg i realizowanych przez miasto polityk transportowych. 

Polskie miasta na szarym końcu

W rankingu uwzględniono także polskie ośrodki miejskie: Trójmiasto (39,5 proc.), Warszawę (38,7 proc.) i Kraków (37,9 proc.), które zajęły odpowiednio 33., 34. i 35. miejsce w zestawieniu. Gorzej wypadł jedynie włoski Neapol (37,8 proc.), który zajął ostatnie, 36. miejsce. 

W przeciwieństwie do Oslo nasze krajowe metropolie charakteryzują się niemal całkowitym brakiem rozwiązań ograniczających korzystanie z zanieczyszczających powietrze samochodów, takich jak strefy czystego transportu i zeroemisyjne oraz złą jakością powietrza. 

Z dostępnością przestrzeni dla pieszych i rowerzystów oraz poziomem zatłoczenia w polskich miastach jest nieco lepiej - plasują się w połowie stawki. Trójmiasto z oceną na poziomie 50 proc. zajęło w tej kategorii nieco wyższe 14 miejsce. Kraków natomiast w miarę nieźle wypada w zakresie bezpieczeństwa na drogach - zajmuje tam miejsce 22 (62 proc.).

- Ranking pokazuje ogromną skalę wyzwań stojących przed polskimi miastami. Pierwsze to nauka patrzenia na miasto z perspektywy pieszego, a nie tylko samochodu. To ruch pieszy jest prawdziwą podstawą miejskiej mobilności. Do autobusu, tramwaju, a nawet do auta, musimy dojść i powinno to być nie tylko bezpieczne, ale też wygodne. Nie podoba nam się hałas, spaliny, przepychanie się między autami a ścianami budynków. Dlaczego więc nie walczymy, by było inaczej? - komentuje ranking Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego.

Na konsekwencje zdrowotne brudnego transportu w polskich miastach zwraca natomiast uwagę Joanna Brzezińska z HEAL Polska.

- Każdego roku z powodu zanieczyszczeń powietrza przedwcześnie umiera prawie 50 tys. Polaków i Polek. Ruch drogowy odpowiada za znaczną część emisji szkodliwych dla zdrowia zanieczyszczeń, takich jak pyły zawieszone, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne czy tlenki azotu (NO2 i NOx). Te ostatnie wnikają głęboko w płuca, uszkadzając m.in. oskrzela i oskrzeliki. Mogą przyczyniać się do chorób układu sercowo-krwionośnego i skutkować rozwojem nowotworów. Ich głównym źródłem w centrach polskich miast są rury wydechowe osobówek stojących w korkach. Dlatego działając na rzecz czystego powietrza, tak ważne jest wyeliminowanie samochodów z centrów miast, okolic szkół czy szpitali - mówi Brzezińska i dodaje, że "dzięki ograniczeniu ruchu samochodów miasta będą cichsze, czystsze, a mieszkańcy będą mieć więcej przestrzeni do zdrowej pieszej czy rowerowej komunikacji". 

materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas