Mój ogród nie był gotowy na przymrozki. Co robić, żeby ratować rośliny?

Piękna pogoda i znaczne ocieplenie na początku kwietnia sprawiło, że wiele z nas pożegnało się z zimą na dobre. To dlatego nagłe ochłodzenie, spowodowane przez niże, które nadeszły nad Polskę, mogło zaskakiwać. Niestety to nie my jesteśmy największymi ofiarami nagłego chłodu, a rośliny, które w wielu miejscach w Polsce zaczęły już okres wegetacyjny. Jeśli jesteś ogrodnikiem i martwisz się, czy najpiękniejsze okazy w twoim ogrodzie przetrwają te trudne warunki, przychodzimy z pomocą. Oto najlepsze sposoby na uratowanie roślin wrażliwych na mróz.

Upały z początku kwietnia sprawiły, że większość rośliny rozpoczęła sezon wegetacyjny w tym roku wcześniej. Kiedy średnie dobowe temperatury wzrosły większość drzew, krzewów kwitnących, a także kwiatów, które posadziliśmy jesienią, zaczęło budzić się do życia. Soki wewnątrz ich tkanek zaczęły krążyć, nowe pędy zaczęły się rozwijać, a na gałęziach pojawiły się zalążki nowych liści oraz pąków kwiatowych. To właśnie dla nich niskie temperatury mogły być sporym problemem. Co ciekawe, to wcale nie duże przymrozki były najbardziej szkodliwe, a dobowa amplituda temperatury. To upały, czyli dni, w które temperatura osiągała niezwykle wysokie wartości, były większym problemem. Właśnie one narażały rośliny na ekstremalnie różne warunki atmosferyczne.

Do roślin, które najbardziej narażone są na szkodę, spowodowaną przez temperaturę należą:

• lawenda,
• budleja,
• hortensje, w tym hortensje ogrodowe, piłkowane, kosmate i dębolistne,
• młode magnolie,
• krzewy i drzewka owocowe.

W przypadku przemarzniętych roślin i ich pielęgnacji najgorszym doradcą jest pośpiech. Pierwszym krokiem wcale nie powinno być działanie, a dokładna obserwacja. W wielu przypadkach nawet mocny mróz może nie uszkodzić wszystkich kwiatów lub pędów rośliny. Właśnie dlatego powinieneś zacząć akcję ratunkową od dokładnej obserwacji. Przemarznięte rośliny rozpoznasz po śladach, takich jak łuszczenie się kory, pękanie pędów czy uszkodzenie pąków liściowych i młodych kwiatów. Zmarznięte liście będą brązowe, zwiędnięte i zaczną opadać.

Po ocenie, które rośliny są zmarznięte, pierwszym krokiem powinna być ich ochrona. W tym stanie najbardziej szkodliwe będą dla nich silne promienie słońca, które będą nagrzewać ich tkanki w niekontrolowany sposób. Aby zminimalizować ich negatywne skutki, powinniśmy zapewnić roślinom cień. Dzięki niemu odmarzanie będzie następowało wolniej, a my oszczędzimy roślinie stresu związanego ze zmianami temperatury. Roślina łagodniej zniesie przymrozki, a zmiany nie będą dla niej aż tak szkodliwe.

Wahania temperatur nawet jeśli nie sprawią, że roślina umrze, mogą mocno ją osłabić. Nadwyrężone i zmęczone trudnymi warunkami rośliny mogą w późniejszym czasie gorzej się rozwijać i dawać mniejsze plony. To właśnie dlatego powinniśmy zapewnić im dodatkowe składniki odżywcze, dzięki którym będą miały więcej energii na regenerację i naprawę uszkodzonych tkanek. Szczególnie sprawdzą się nawozy w formie oprysków, zarówno te ekologiczne, jak i kupione w sklepie ogrodniczym. Uszkodzone rośliny potrafią bardzo szybko i skutecznie syntezować potrzebne związki, dzięki czemu lepiej i szybciej się regenerują po otrzymaniu niezbędnych aminokwasów i minerałów.

Uszkodzone i zranione rośliny, szczególnie w sytuacji, kiedy warunki atmosferyczne nie sprzyjają, będą potrzebować więcej wody niż dotychczas. To dzięki niej mogą skutecznie się izolować, przez co chronią swoje korzenie, a także lepiej radzą sobie ze stresem termicznym. Obfite podlewanie może być dla nich szansą na szybki powrót do zdrowia.

W przypadku uszkodzonych roślin konieczne może być przycięcie, które pozwoli na pozbycie się martwych pędów. Pamiętaj jedynie o tym, że możesz je wykonać, dopiero kiedy minie ryzyko przymrozków. Dlatego lepiej wstrzymaj się z tym zabiegiem pielęgnacyjnym do maja. Dopiero wtedy cięcie będzie dla rośliny cennym stymulatorem do prawidłowego rozwoju.