Wielkie wyburzanie. Jak pozbyć się całej elektrowni?
Wielopoziomowe labirynty, znajdujące się pod 150-metrowym kominem w Turku, pamiętają jeszcze czasy zimnej wojny, a sam komin waży aż 5 tys. ton. Jak to wyburzyć?

O tym właśnie opowiada serial dokumentalny Polsat Play "Elektrownia - wielkie wyburzanie".
Transformacja energetyczna oznacza, że energia będzie pozyskiwana w zrównoważony sposób. Tego, co zostaje po poprzednim systemie, trzeba się jednak pozbyć i należy to zrobić mądrze, tak żeby jak najwięcej surowców udało się przetworzyć.Elektrownia Adamów w Turku, powstała w połowie lat 60. ubiegłego wieku. To nie tylko jednak labirynty i komin. To także ogromny kompleks budynków, generatorów, chłodni, hal, magazynów i turbin.
W wygaszonym zakładzie energetycznym znów pracuje więc armia ludzi, a serial "Elektrownia - wielkie wyburzanie" opowiada właśnie o tych, którzy pracują przy największej rozbiórce elektrowni w historii Polski.
Ponieważ to wyjątkowe w skali naszego kraju wyzwanie, wiele osób dopiero uczy się nowego fachu. W poprzednim odcinku bohaterki serialu, Zosia i Ania z sekcji ważenia odpadów, musiały się dowiedzieć czym różnią się od siebie poszczególne stopy metali. Dochodzi też do awarii sprzętu, a niekiedy ci, którzy dotąd zarządzali pracownikami, sami muszą zakasać rękawy i zasiąść za sterami ogromnej maszyny.
"Elektrownia - wielkie wyburzanie" w Polsat Play wtorek o 22.30