Trzykrotnie wzrosła sprzedaż pijawek lekarskich w czasie pandemii

Znajdująca się w Namysłowie jedna z większych w Europie farm hodujących pijawki lekarskie odnotowała skokowy wzrost sprzedaży w czasie pandemii. Co czwarta pijawka z tej hodowli trafia na eksport.

article cover
123RF/PICSEL

Należąca do firmy Bio-Gen hodowla pijawek lekarskich w Namysłowie jako jedyna w kraju, po uzyskaniu zezwoleń ministra środowiska, od 15 lat sprzedaje gatunki Hirudo medicinalis i Hirudo verbana do gabinetów w całej Polsce oraz takich państw europejskich, jak Holandia, Niemcy, Wielka Brytania, Litwa, Łotwa, Słowacja czy Hiszpania.

Od początku pandemii koronawirusa, pomimo przerwy wywołanej czasowym zamykaniem gabinetów hirudoterapeutycznych, firma odnotowała skokowy wzrost popytu na pijawki. Tylko w dwóch pierwszych miesiącach tego roku z Namysłowa do klientów w Polsce i Europie wysłano kilkadziesiąt tysięcy pijawek - trzykrotnie więcej niż w tym samym czasie przed pandemią. 

Jak wyjaśnia Maria Mroczko - specjalista z firmy Bio-Gen zajmujący się od lat hodowlą pijawek lekarskich - wbrew pozorom hodowla pijawek nie jest łatwa. - Trudno o jakąkolwiek literaturę na temat ich hodowli. Sami zdobywaliśmy wiedzę praktyczną metodą wielu prób i błędów. Pijawka ma swoje preferencje, jeżeli chodzi o parametry środowiskowe, w których żyje i się rozmnaża. Zanim będzie nadawała się do  terapii, musi przejść długi cykl karmienia, bo trzeba pamiętać, że na wytworzenie w swoich gruczołach porcji hirudozwiązków, które wstrzykuje swoim żywicielom (pacjentom), a na tym polega jej lecznicza właściwość, potrzebuje dobrych kilku miesięcy - wyjaśnia specjalista.

Zdaniem Mroczko, radykalny wzrost popytu na pijawkę lekarską może mieć kilka powodów. Jednym z nich jest poszukiwanie metod skutecznej rekonwalescencji osób, które przeszły COVID-19. - Pijawka przy okazji pobierania pokarmu przekazuje żywicielowi prawdziwy +koklail+ aktywnych związków, które dają efekty przeciwbólowe, neurotropowe, rozszerzają naczynia krwionośne, działają przeciwzapalnie. Generalnie mówiąc - nie tylko poprawiają odporność, nastrój,  kondycję organizmu, ale także jak wynika z informacji, jakie otrzymujemy z różnych gabinetów hirudoterapii, mają duży wpływ na zmniejszenie skutków ubocznych ozdrowieńców po COVID-19 - uważa Mroczko.

Według lekarza internisty Bożeny Flis-Raniowskiej, która stosuje w niektórych przypadkach pijawki jako wsparcie metod medycyny klasycznej, powodzenia tej metody terapeutycznej należy szukać przede wszystkim w efektach, jakie są osiągane u pacjentów. - W związku z obecnością w ślinie pijawki licznych substancji o działaniu leczniczym czy wspomagającym leczenie, jak najbardziej możemy prowadzić rekonwalescencję pocovidową. Hirudozwiązki poprawiają między innymi tzw. właściwości reologiczne krwi powodując to, że elementy morfotyczne krwi dzięki poprawie ich elastyczności mogą przejść przez najmniejsze naczynia włosowate, zapewniając tym samym transport tlenu i dwutlenku węgla we wszystkich obszarach naczyniowych organizmu. Niektóre z hirudozwiązków mogą ułatwić rozpuszczenie blizn, które w czasie infekcji covidowej mogą wytworzyć się w tkance płucnej, poprawiają tor oddechowy, przez co łatwiej się pacjentowi oddycha. Poprawę oddechu i zmniejszenie duszności uzyskujemy także u pacjentów chorujących na astmę czy przewlekłym, obturacyjnym zapaleniu oskrzeli - wyjaśnia lekarz.

Internistka wskazuje także na problemy z krzepliwością krwi u pacjentów z historią pocovidową, w przypadku których często stosuje się terapię pijawkami. - Jednym z powikłań Covid-19 może być zespół zakrzepowy. Obecnie prowadzę w gabinecie kilka osób z tym powikłaniem z bardzo dobrym efektem terapeutycznym. Hirudozwiązki rozpuszczają powstałe zakrzepy, utrzymują krew na odpowiednim poziomie płynności i zapobiegają powstawaniu kolejnych zakrzepów. Substancje obecne w ślinie pijawki wpływając na działanie wszystkich narządów  w naszym organizmie poprawiając ich pracę i wpływają na nasz układ odpornościowy. Uważam, że warto przeprowadzić badania na temat wpływu hirudozwiązków na ozdrowieńców - podkreśla lekarz.

Specjaliści ostrzegają przed zakupem pijawek z niewiadomego źródła i używania ich bez odpowiedniej wiedzy. - Po pierwsze, nie wiemy, skąd pochodzi taka pijawka, czym się żywiła i czy poza hirudozwiązkami nie przekaże nam niechcianych drobnoustrojów. Na koniec - musimy pamiętać, że wytwarzane przez pijawkę lekarską związki mają realny wpływ na nasz organizm. Dlatego lepiej wcześniej skonsultować się z lekarzem, a terapię przeprowadzać w gabinetach prowadzonych przez odpowiednio wyszkolony personel - zastrzega Mroczko.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas