Odkryli tysiące „dróg widmo”. Służą w destrukcyjnym procederze

Jak donoszą naukowcy, nielegalna i wymykająca się kontroli budowa dróg zagraża lasom deszczowym w Indonezji, Papui-Nowej Gwinei i Malezji. Nielegalne szlaki służą do coraz głębszej grabieży naturalnych ekosystemów.

"Drogi widma" niszczą lasy deszczowe. Rozprowadzają wirus, jakim jest człowiek
"Drogi widma" niszczą lasy deszczowe. Rozprowadzają wirus, jakim jest człowiekryantangphoto123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Specjaliści wskazują, że drogi powstające na obszarach lasów deszczowych są niezwykle dla nich niebezpieczne. Dzięki nim do nieskazitelnych terenów przybywają nielegalni drwale i górnicy, a także kłusownicy i inni grabieżcy. W ten sposób drogi ułatwiają niszczenie przyrody, są one niejako żyłami w zdrowym organizmie, którymi rozprzestrzeniają się różnego rodzaju wirusy. W krajach rozwijających się, gdzie znajduje się olbrzymia różnorodność biologiczna, nielegalne drogi mnożą się w najszybszym tempie.

Wielkie szukanie "dróg widmo"

Naukowcy w ramach swoich badań zrekrutowali i przeszkolili ponad 200 ochotników, którzy spędzili łącznie około 7000 godzin na mapowaniu dróg - bazowali na precyzyjnych zdjęciach satelitarnych z Google Earth. Mozolna praca wymagała przeszukania ponad 1,4 miliona kilometrów kwadratowych powierzchni.

Badacze w swoim artykule naukowym piszą: "Nasze intensywne analizy ujawniły łącznie 1,37 miliona km dróg na analizowanych działkach - od 3,0 do 6,6 razy więcej dróg niż znaleziono w wiodących zestawach dróg na całym świecie". Jednocześnie wykazano, że wraz z pojawiającymi się nielegalnymi szlakami gwałtownie wzrasta poziom wylesiania - zwykle natychmiast po wybudowaniu traktu.

Wraz z pojawiającymi się nielegalnymi szlakami gwałtownie wzrasta poziom wylesiania
Wraz z pojawiającymi się nielegalnymi szlakami gwałtownie wzrasta poziom wylesiania 123RF/PICSEL

Badacze stwierdzili, że gęstość dróg była najważniejszym czynnikiem w utracie lasów, wyprzedzając 38 innych zmiennych. Zauważają również, że taki proces jest wyjątkowo niebezpieczny dla ekosystemu, ponieważ "drogi widma" bardzo szybko się rozwijają, pozostając jednocześnie ukryte i poza kontrolą rządu.

Niestety przed nielegalnymi drogami nie ustrzegły się także parki narodowe i inne obszary chronione. Aczkolwiek na tych terenach notuje się tylko jedną trzecią mniej tego typu szlaków w porównaniu z pobliskimi terenami niechronionymi.

Mapowanie nielegalnych działań

Obecnie naukowcy testują metody sztucznej inteligencji, mając nadzieję, że pomoże to w szybszym i dokładniejszym mapowaniu nielegalnych dróg. Potencjalnie AI może mapować "drogi widmo", niemalże w czasie rzeczywistym, uwzględniając przesyłanie przez satelity nowych zdjęć każdego dnia. Zmapowanie wszystkich dróg (legalnych i nielegalnych) na świecie tylko raz tradycyjnymi metodami wymagałoby około 640 000 roboczogodzin.

W artykule można przeczytać: "W praktyce taki zautomatyzowany system jest obecnie jedną z najpilniejszych potrzeb ochrony lasów tropikalnych. Nic innego nie dotrzyma kroku współczesnej lawinie mnożących się dróg".

Specjaliści piszą również: "Nasze odkrycia sugerują, że rozrastające się, słabo zbadane drogi widma są jednymi z najpoważniejszych ze wszystkich bezpośrednich zagrożeń dla lasów tropikalnych". Dodają także: "Podkreśla to, naszym zdaniem, pilną potrzebę ograniczenia nieuregulowanej rozbudowy dróg na obszarach chronionych w ramach ogólnej strategii ochrony".

Wyniki badań zostały opublikowane w międzynarodowym i prestiżowym czasopiśmie naukowym Nature.

"Podglądacze przyrody". Czym puszczyk różni się od sowy?Polsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas