Jedyny taki warsztat. Naprawiają rowery i wiarę w ludzi

Zaczęło się od tego, że chcieli pomóc dzieciakom. Dziś Otwarty Warsztat w Warszawie nie tylko wciąż to robi, ale również recyklinguje rowery oraz uczy - także dorosłych - jak samemu je naprawiać.

article cover
Otwarty Warsztat Rowerowymateriały prasowe
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Mateusz Czerniak, Zielona Interia: Jak powstał Otwarty Warsztat Rowerowy? 

Emilia Szenderłata, współzałożycielka Otwartego Warsztatu Rowerowego i prezeska Stowarzyszenia Mierz Wysoko: Wszystko zaczęło się od Stowarzyszenia Mierz Wysoko, które zostało założone w 2005 r. przez grupę osób po studiach społecznych i psychologicznych. Jego głównym celem było wspieranie młodych ludzi w tym, aby mogli wykorzystywać swój potencjał i rozwijać swoje możliwości. Działalność stowarzyszenia skupiała się na ulicy Brzeskiej na warszawskiej Pradze, gdzie przez ponad dekadę pomagaliśmy dzieciom i ich rodzinom. Podczas naszej działalności zauważyliśmy, że dzieci nie mają rowerów. O ile teraz prawie każdy dzieciak ma smartfona, to rower przestał być czymś, co każde dziecko otrzymuje w prezencie w pewnym momencie swojego życia.

Dlatego zaczęliśmy pozyskiwać używane rowery i organizowaliśmy zajęcia, podczas których uczyliśmy dzieci je odnawiać i naprawiać, a odnowione rowery mogły zatrzymać dla siebie. Później tych rowerów było coraz więcej, a nam udało się pozyskać warsztat na terenie bazaru Różyckiego, gdzie zaczęliśmy się też zajmować recyklingiem rowerów i udostępnianiem możliwości własnej naprawy, już nie tylko dla dzieci. Później z roku na rok się rozrastaliśmy i dzięki projektowi zrealizowanemu w ramach Narodowego Instytutu Wolności udało nam się otworzyć drugi, bardziej profesjonalny i całorocznie otwarty warsztat, tym razem na Woli.

A ilu ludzi pracuje przy całej inicjatywie? 

Mamy sześć osób zatrudnionych na stałe i kilka dodatkowych osób, które pracują u nas sezonowo.

Nałęczowianka contnet box zielona
Nałęczowianka contnet box zielona.

Dużo jest chętnych, którzy codziennie przyjeżdżają i naprawiają swoje rowery? 

Dwa razy w tygodniu, w środy i soboty, mamy warsztaty, podczas których w obecny jest mechanik lub mechaniczka. On lub ona udziela merytorycznego wsparcia - radzi, jakich narzędzi użyć, jak dbać o rower, jak go czyścić. Na warsztatach mamy ograniczoną liczbę miejsc, ale przez całą sobotę uczestniczy w nich zawsze po kilkanaście osób. W tygodniu otwarte są stacje samoobsługowe, do których ludzie sami mogą przyjść i naprawić swoje rowery bez naszej pomocy. Codziennie spotkać tam można parę osób. Prowadzimy też mobilne serwisy rowerowe i trzy razy w tygodniu naprawiamy rowery za darmo na ulicach Warszawy.

Mamy coraz większą liczbę rowerzystów, którzy wykorzystują rower do dojazdu do pracy, jeżeli więc ktoś korzysta z niego codziennie, to usterki zdarzają się częściej i rower wymaga większej opieki.

Otwarty Warsztat Rowerowymateriały prasowe

Ile mniej więcej rowerów recyklingujecie na przykład w ciągu miesiąca?

W miesiącu otrzymujemy od 20 do 230 rowerów, dwa razy do roku mamy większe zbiórki organizowane przez zaprzyjaźnioną Galerię Łomianki. W sumie przez ponad dwa lata działalności poddaliśmy recyklingowi około tysiąca rowerów. Mówiąc recykling mam na myśli i rowery, które zostały uratowane i dostały drugie życie, ale również te, które zostały rozebrane na części i stały się dawcami dla tych pierwszych.

Na początku wasza inicjatywa była mocno wrośnięta w lokalną społeczność. Nadal tak jest? 

Myślę, że tak, chociaż teraz działamy głównie na Woli, a na Pradze ze względu na niewielką przestrzeń i warsztat otwarty sezonowo , naprawiamy rowery głównie na zewnątrz. Wszystkie dzieciaki, które zaczynały z nami swoją rowerową przygodę, wpadają tam nadal. Bardzo nam zależało, żebyśmy zostali tam, gdzie są nasi podopieczni i bliskie naszej organizacji osoby.

A czy widzicie w takim razie, że moda na rower wśród dzieci i młodzieży powraca? 

Myślę, że to nie jest tak, że przeminęło zainteresowanie dzieci rowerami, ale po prostu mają one mniejszą styczność z nimi, przez co nie jest on już tak popularną rozrywką. Kiedy jednak dorośli podsuwają im rowery i dodatkowo dzieci mają z kim na nich jeździć, to cały czas wyzwala on w nich tę samą pasję. Tak było w przypadku dzieci, które przychodziły do nas przed założeniem warsztatu.

To jest zresztą fascynujące, że nauka jazdy na rowerze wydaje się wręcz naturalnym etapem w życiu dziecka, jako kolejna czynność, której się uczy, jak chodzenie czy czytanie.

Planujecie otwarcie kolejnych warsztatów?

Otwarty Warsztat Rowerowymateriały prasowe

W tej chwili raczej skupiamy się na tym, by o naszym warsztacie dowiedziało się jak najwięcej warszawiaków i na rozwijaniu obecnej lokalizacji. Chcemy też skoncentrować się na recyklingu, który da nam możliwość samofinansowania się i niezależność. Dodatkowo chcielibyśmy się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem w prowadzeniu takich działań z ludźmi z innych miast.

A czy w innych miastach istnieją już podobne inicjatywy?

Jeśli chodzi o otwarty darmowy warsztat, to podobny istnieje we Wrocławiu. Natomiast jeśli mowa o recyklingu rowerów, to nie słyszeliśmy nigdy o niczym podobnym.

Jak wygląda wasza współpraca z władzami miasta? W końcu Warszawa chce być coraz bardziej rowerowa.

Co do recyklingu, to nie nawiązaliśmy żadnej współpracy, bo czasem trudno, żeby miasto wsłuchało się w każdą propozycję, chociaż chcielibyśmy, gdyż jest to też problem miasta i jego mieszkańców - co zrobić z niechcianymi, nie używanymi rowerami. Natomiast naszą koncepcję Otwartego Warsztatu i wspierania rowerzystów współfinansuje Biuro Sportu i Rekreacji w ramach programu "Aktywny Warszawiak" - są to mobilne warsztaty, otwarte warsztaty, lekcje rowerowe oraz rajdy rowerowe.

Rowery, które poddajecie recyklingowi, bądź składacie z odnowionych części, sprzedajecie, żeby finansować swoją działalność. Takie rowery mogą być porządne jakościowo?

Oczywiście! Nasze rowery są po całkowitym serwisie i dajemy na nie gwarancje. I przede wszystkim są chyba najbardziej ekologicznym wyborem, bo wykorzystują materiał, który już mamy i został uratowany od wyrzucenia. O to chodzi przecież w tej całej ekologii - żeby niepotrzebnie nie marnować.


A Ty, masz już korbę na rower? Napisz do nas na zielona@interia.pl

Podobał ci się ten materiał? Jeszcze więce w ramach akcji "Korba na rower:

INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas