Dzwoneczek i pies, czyli co zniechęca niedźwiedzia do podejścia?
Dzikie zwierzęta owiane są często tajemnicą i szkodliwymi zarówno dla nich, jak i dla ludzi mitami. W przypadku niedźwiedzi też krążą różne legendy - najczęściej dotyczące spotkania z nimi.
Wybierając się w Karpaty należy liczyć się z tym, że mieszkają tam niedźwiedzie. A że Karpaty przebiegają przez osiem krajów, w tym Polskę, prawdopodobieństwo spotkania z niedźwiedziem jest tym większe, im częściej spacerujemy po górach. Największa populacja niedźwiedzi brunatnych zamieszkuje dzikie góry w Rumunii. Na rumuńskich szlakach mamy szansę spotkać też wiele innych gatunków leśnych zwierząt. Zdarza się, że rumuńskie niedźwiedzie schodzą do pobliskich wsi w poszukiwaniu jedzenia.
Ale drapieżnika możemy spotkać też w Polsce, chociaż prawdopodobieństwo jest mniejsze, ponieważ w porównaniu do ponad 6 tys. rumuńskich osobników, na naszym terenie jest ich ok. ponad 100.
Na karpackich szlakach można spotkać piechurów, chodzących z dzwonkiem. Dlaczego? Napotkani przeze mnie Słowacy (Tatry Wysokie) mówią, że to sposób na odstraszanie niedźwiedzia. Na widok małego psa uśmiechali się, mówiąc, że mi niepotrzebny jest dzwonek, bo pies jest wystarczającym obrońcą. I rzeczywiście niedźwiedź zazwyczaj unika konfrontacji z psem. Chyba że jest oswojony - jak było w przypadku włoskiego niedźwiedzia, niestroniącego od towarzystwa ludzi i psów.
Pamiętajmy jednak, że na szlakach uczęszczanych zarówno przez turystów, jak i terenach zamieszkiwanych przez zwierzęta pies powinien być prowadzony na długiej smyczy.