Polska zakaże hodowli zwierząt na futra. Być może już w czerwcu
Oprac.: Katarzyna Nowak
Polska może niedługo dołączyć do krajów, w których nie funkcjonuje przemysł futrzarski. Posłanka Małgorzata Tracz zapowiedziała złożenie swojego projektu ustawy do końca czerwca. W Sejmie odbyło się już drugie posiedzenie Parlamentarnego Zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futra.
16 maja w Sejmie odbyło się drugie posiedzenie dotyczące wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra. W spotkaniu wzięli udział członkowie międzynarodowej koalicji Fur Free Alliance. Przedstawiciele organizacji z Holandii, Danii, Litwy i Finlandii omówili kondycję hodowli w swoich krajach. Przewodniczący Fur Free Alliance wręczył posłance Małgorzacie Tracz list wzywający Parlament do poparcia jej projektu ustawy.
Zwierzęta na fermach. Wszędzie cierpią tak samo
Drugie spotkanie w Sejmie poświęcono omówieniu perspektywy europejskiej. Holendrzy i Litwini, którzy pojawili się w Warszawie, opowiedzieli o zakazach hodowli zwierząt na futra w swoich krajach. Oba państwa wprowadziły zakazy kolejno w 2013 i 2023 r.
Mike Moser, były prezes British Fur Trade Association, który przez dekadę pracował w przemyśle futrzarskim podkreślił, że fermy futrzarskie wyglądają tak samo na całym świecie. Moser w swojej pracy odwiedził liczne fermy, również w Polsce, co przekonało go, że zwierzęta są traktowane w okrutny sposób, a system certyfikowania ferm pod względem dobrostanu wcale go nie potwierdza.
Zakaz hodowli zwierząt na futra w Polsce
W lutym, podczas pierwszego spotkania przedstawiono nowy projekt przepisów. Ustawa zakłada przeprowadzenie 5-letniego okresu przygotowawczego i odszkodowania dla hodowców proporcjonalne do dochodów. Zakaz hodowli zwierząt mógłby wejść w życie od 2029 r. - Im szybciej hodowca odejdzie od hodowli zwierząt na futra, tym większe odszkodowanie dostanie - tłumaczyła w rozmowie z Zieloną Interią Małgorzata Tracz. Projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futra w Polsce powstał we współpracy z organizacjami prozwierzęcymi: Stowarzyszeniem Otwarte Klatki i Fundacją Viva.
"Zdecydowana większość Polaków uważa hodowlę zwierząt futerkowych za okrutną i popiera jej zakaz. Nasze społeczeństwo jest współczujące i empatyczne wobec zwierząt, chcemy być europejskim liderem w zakresie poprawy dobrostanu zwierząt. Niestety, na razie jesteśmy daleko w tyle. Mamy nadzieję, że zmiana jest bliska i wkrótce dołączymy do 20 krajów europejskich, które nie pozwalają na okrutne traktowanie norek, lisów, jenotów i innych zwierząt futerkowych" - mówi Marta Korzeniak, koordynatorka kampanii Cena Futra w Otwartych Klatkach.
Produkcja futra naturalnego wiąże się nie tylko z cierpieniem zwierząt, ale i z kilkadziesiąt razy większym śladem węglowym, niż produkcja futra sztucznego. Ponadto, futra naturalne stabilizowane są silnymi środkami chemicznymi, np. formaldehydem. Chemikalia te są niebezpieczne dla zdrowia ludzi i uniemożliwiają biodegradację takiego produktu.