Oblaci nie dostaną Świętego Krzyża. Zakonnikom odmówił starosta z PiS

Magdalena Mateja-Furmanik

Walka o Święty Krzyż toczy się już od trzech lat a jej wynik wydawał się być przesądzony. Pod naciskiem Domu Zakonnego Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej i wbrew kilkudziesięciu organizacjom przyrodniczym i naukowcom, ze Świętokrzyskiego Parku Narodowego usunięto trzy działki o powierzchni 1,34 ha. Następnie klasztor zaczął ubiegać się o nieruchomości znajdujące się na ich terenie. Chciał je otrzymać z 99 proc. bonifikatą. Ostatecznie decyzji przeciwstawił się starosta kielecki Mirosław Gębski.

Nieruchomości Świętego Krzyża należą obecnie do Skarbu Państwa.
Nieruchomości Świętego Krzyża należą obecnie do Skarbu Państwa. Karina Krystosiak/REPORTEREast News

Dom Zakonny Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej już od początku lat 90. zabiegał o wyłączenie trzech działek z parku narodowego, jednak w ostatnich latach ich działania przybrały na sile. Pomimo ogromnych protestów zarówno środowiska naukowego jak i obywateli, którzy między innymi zorganizowali happening w postaci konduktu żałobnego na Świętym Krzyżu, premier Morawiecki w zeszłym roku podpisał rozporządzenie, w którym granice Świętokrzyskiego Parku Narodowego zostały przesunięte. 

Kiedy można zmniejszyć obszar parku narodowego?

Zgodnie z prawem teren parku nardowego można zmniejszyć wyłącznie jeśli doszło do nieodwracalnej utraty walorów przyrodniczych. Zdaniem kilkudziesięciu specjalistów nie miało to miejsca, co znalazło potwierdzenie w inwentaryzacji, w której grupa naukowców dowiodła, że teren Świętego Krzyża stanowi bogatą gatunkowo enklawę oraz siedlisko kilku gatunków zagrożonych takich jak chociażby nietoperz mopek. 

W ramach protestu artyści zorganizowali happening na Świętym Krzyżu. Miał on formę konduktu pogrzebowego, podczas którego prowadzili Matkę Naturę na szafot. Grzegorz Ksel/REPORTEREast News

Mimo tego teren został wykluczony z parku narodowego. Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli nie było ku temu prawnych podstaw. 

Na terenie wyjętym z granic parku narodowego znajduje się budynek szpitalika oraz zachodnie skrzydło z muzeum przyrodniczym wraz z okolicami należące do zakonników. Po likwidacji parku, nieruchomości stały się własnością Skarbu Państwa. Jego reprezentantem jest starosta kielecki Mirosław Gębski z PiS. 

Decyzja premiera wywołała ogólnonarodowe oburzenie. Piotr Molecki/East NewsEast News

W kolejnym kroku oblaci złożyli propozycję nie do odrzucenia. Zaproponowali, że chcą przejąć nieruchomości praktycznie za darmo — bez przetargu i z 99 proc., bonifikatą. Zakonnicy mieliby zapłacić około 30 tys. zł. Taka transakcja byłaby przeprowadzona zgodnie z prawem, ponieważ gospodarzom danego miejsca przysługuje prawo do bonifikaty. Wszystko wskazywało na to, że zakonnicy dopną swego. 

Sprzeciw starosty z PiS

Wydawało się, że sprawa jest przesądzona. Ostateczna decyzja, która miała być formalnością, należała do starosty Mirosława Gębskiego, znanego z radykalnie prawicowych poglądów. Zgodnie z dochodzeniem przeprowadzonym przez Gazetę Wyborczą okazało się, że ostatecznie starosta odmówił oblatom. 

Jego zdaniem sprzedaż nieruchomości na warunkach zaproponowanych przez zakonników nie wpisałaby się w "zasady prawidłowego i racjonalnego gospodarowania nieruchomościami publicznymi".

Zgodnie z ustaleniami Gazety Wyborczej starosta obawiał się konsekwencji prawnych, jakie mogłaby mieć jego decyzja. Inspekcja Najwyższej Izby Kontroli dotycząca okrojenia parku narodowego nie pozostawiła cienia złudzeń — wyłączenie działek ze Świętokrzyskiego Parku Narodowego było bezprawne i powinny one do niego powrócić wraz z nieruchomościami. Zarówno działki jak i nieruchomości stanowią własność Skarbu Państwa i tak powinno pozostać.   

Źródło: Gazeta Wyborcza, nik.gov.pl, Stowarzyszenie MOST, Raport z przeprowadzonej inwentaryzacji przyrodniczej obręb ochronny Święty Krzyż na terenie Świętokrzyskiego Parku Narodowego

Przestępstwa przeciwko przyrodziePolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas