Krakowska Amazonka znów niszczona? "Wprowadzają w błąd"

Krakowscy działacze społeczni alarmują, że na odcinku naturalnie meandrującego Prądnika doszło do działań niezgodnych z rozporządzeniem w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt. "Polskie gminy wspólnie z Wodami Polskimi niszczą i betonują nasze rzeki" - grzmią aktywiści. Instytucje podległe Wodom Polskim odpowiadają: ekolodzy wprowadzają opinię publiczną w błąd.

Rzeka Prądnik
Rzeka PrądnikKrzysztof WojciechowskiEast News

W 2014 r. użytek ekologiczny "Dolina Prądnika" został w pewnym stopniu zdewastowany przez Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie (kierownictwo nie miało sobie nic do zarzucenia). Do dewastacji doszło podczas realizacji zadania "Konserwacja rzeki Białucha". Stowarzyszenia zajmujące się ochrony przyrody donosiły, że doszło do gigantycznych szkód w przyrodzie.

Jak uważają ekolodzy, sytuacja się powtarza. Gmina planuje regulację rzeki poprzez częściowe zasypanie, umacnianie brzegów i montaż koszów siatkowo-kamiennych. Krakowscy działacze na rzecz przyrody nie kryją oburzenia. O sprawie poinformowano RDOŚ oraz resort klimatu. Tymczasem regionalny zarząd gospodarki wodnej dementuje zarzuty ekologów.

Aktywiści: urzędnicy kłamią

Rzeka Prądnik, będąca ostoją dzikich zwierząt, wypływa z Wyżyny Olkuskiej. W wapiennych skałach Doliny Prądnika występują liczne skały o fantastycznych kształtach. Na najcenniejszych przyrodniczo obszarach Doliny już w 1956 r. utworzono Ojcowski Park Narodowy, rzeka płynie częściowo właśnie przez ten podkrakowski park.

Prądnik, jak donoszą krakowscy działacze społeczni, "zostanie zabetonowany" na odcinku pół kilometra pomiędzy tymi dwoma formami ochrony przyrody. Starostwo powiatowe wydało zezwolenie na realizację inwestycji drogowej w tym miejscu.

"Gmina wykazała się dużym sprytem, nazywając swoją inwestycję jedynie opracowaniem projektu, a dodatkowo od wczoraj urzędnicy twierdzą, że prace realizowane są na mocy ZRID na obwodnicę Krakowa, co jest kłamstwem" - uważają przedstawiciele Akcji Ratunkowej dla Krakowa.

Dla inwestycji drogowych potrzebne są odpowiednie decyzje środowiskowe, które określają wpływ prac na przyrodę.

"W tym wypadku wójt wydał ją sam dla siebie, gdyż na to pozwalają obecnie przepisy. Dodatkowo decyzja zawiera zapisy niezgodne z prawem" - zaznaczają aktywiści i wskazują, że na terenie wycinki, która już się rozpoczęła, znajdują się siedliska bobrów.

Piły tną mimo obecności ptaków i bobrów

Intensywne prace wzdłuż rzeki trwają od kilku dni, mimo śladów bytowania zwierząt na terenie realizowanej inwestycji.

"W decyzji środowiskowej znajdujemy zapis, że w przypadku czynnych gniazd należy uzyskać derogację. Jest to zapis niezgodny z rozporządzeniem ministra w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt" - przypominają aktywiści.

Na miejscu znaleziono zarówno ślady bytowania bobrów nad rzeką, jak i gniazda ptaków. A w razie niszczenia tych siedlisk potrzebna jest derogacja RDOŚ.

Aktywiści alarmują, że nadzór przyrodniczy nad takimi inwestycjami nie działa w praktyce. "To fikcja" - podsumowują.

Aktywiści "wprowadzają opinię publiczną w błąd"

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie podaje, że zgodnie z ustawą o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych, inwestor przed złożeniem wniosku o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej powinien uzyskać opinie szeregu instytucji, a nie tylko Wód Polskich.

"RZGW w Krakowie było zatem jedną z wielu instytucji, co istotne - opiniujących przedsięwzięcie, a nie aprobującym je" - przekazała instytucja.

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie stwierdził, że realizowana inwestycja przedsięwzięcie nie wymaga przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Wskazano jednak na konieczność określenia w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach warunków korzystania ze środowiska w fazie realizacji i eksploatacji przedsięwzięcia.

Przed wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia, wójt gminy Zielonki poinformował strony o zakończeniu postępowania. "Żadna ze stron nie wniosła uwag ani wniosków" - twierdzi RZGW. "Post Akcji Ratunkowej dla Krakowa zawiera szereg informacji, które wprowadzają opinię publiczną w błąd" - dodano.

Dolina Prądnika, Ojcowski Park NarodowyAlbin MarciniakEast News
Zalety i wady bobrów. Wszystko, co trzeba o nich wiedziećPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas