Włochy: 20 lat więzienia za trucie środowiska
Dwaj bracia, którzy byli właścicielami największej w Europie huty stali, usłyszeli wieloletnie wyroki więzienia za zanieczyszczanie środowiska. Zdaniem sądu, doprowadzili do śmieci setek osób.
Prokuratorzy oskarżyli Fabio i Nicola Riva o doprowadzenie do śmierci co najmniej 400 pracowników i mieszkańców leżącego na południu Włoch miasta Taranto. Do zgonów miały doprowadzić toksyny i rakotwórcze pyły rozpylane latami przez należącą do braci hutę.
Riva usłyszeli wyroki 20 i 22 lat więzienia. Z kolei były przewodniczący regionu Puglia (odpowiednik wojewody), został skazany na trzy i pół roku więzienie.
Właścicielom huty zarzucano m.in. spisek mający na celu wywołanie katastrofy ekologicznej oraz świadome zignorowanie zasad bezpieczeństwa w miejscu pracy.
Agencja AFP zauważa, że wyrok sądu pierwszej instancji najpewniej zostanie zaskarżony przez obronę. Bracia do więzienia trafią dopiero po prawomocnym wyroku kolejnych instancji, a to we Włoszech, podobnie jak w Polsce, może trwać latami.
Rodzina Riva przyznała, że dzięki opóźnianiu dostosowania huty do wymagań bezpieczeństwa oraz środowiskowych, w latach 2009-2013 zaoszczędziła ponad 1,3 mld euro.
- To ważny dzień, w którym możemy w końcu zobaczyć, jak ktoś płaci za to, co zrobił, za to, co zrobili całemu miasto - powiedziała gazecie "La Repubblica" matka mężczyzny, który zmarł z powodu zanieczyszczenia środowiska: - Mojego syna już tutaj nie ma, nikt mi go nie zwróci, ale wiedząc, że ktoś zacznie płacić za te śmierci, możemy powiedzieć, że czujemy się mniej zdradzeni przez państwo - dodała kobieta.
Mająca potężne długi huta Ilva z powodu skandalu ekologicznego w 2015 r. została objęta specjalnym nadzorem.
Zobacz również:
- Jedli pistacje przez dwa tygodnie. Efekty przerosły najśmielsze oczekiwania
- Nowy sposób na kastrację i sterylizację psów. Szczepionka zamiast zabiegu
- Po Wszystkich Świętych niepotrzebnie lądują na śmietniku. Tak wydłużysz ich życie
- Produkcja prądu z węgla wkrótce może się załamać. Eksperci wskazali datę
ArcelorMIttal, największy producent stali na świecie, wydzierżawił zakład. W ciągu kolejnch sześciu lat miał zainwestować tam 2,4 mld euro. Hutę obowiązywał okres ochronny w kwestii wypełnienia środowiskowych standardów. Kiedy Włochy postanowiły go zakończyć, ArcelorMittal chciał wycofać się z projektu. Pozostał w nim dzięki porozumieniu, które zawarto z rządem.
Umowa nadal wzbudza jednak kontrowersje, ponieważ zakłada zwolnienie ponad tysiąca osób i ograniczenia w produkcji.
Zdaniem ekspertów, działalność huty powodowała, że w Taranto umieralność była wyższa niż w innych regionach Włoch o 10 do 15 proc.