Raport: Polska zaniedbała plany klimatyczne
W latach 2011-2030 Polska wyemituje o 529 mln ton CO2 więcej, niż mogłaby, gdyby tylko rząd realizował swoje własne plany - wynika z raportu przygotowanego przez ekspertów Fundacji Instrat.
Autorzy raportu twierdzą, że Polska ma jedne z najmniej ambitnych celów redukcji emisji w Unii. Jednocześnie nieskutecznie je realizuje. - W ciągu ostatniej dekady polski rząd dopuścił się serii zaniechań w realizacji swoich programów klimatycznych. Jeśli nie poprawi się skuteczność wdrażania istniejących już polityk, to nadmierne emisje, czyli takie, których można uniknąć, będą dalej rosły, by w 2030 r. się podwoić - mówi Adrianna Wrona, ekonomistka w Fundacji Instrat, współautorka raportu.
Z długiej list grzechów w polityce klimatycznej, eksperci wymieniają m.in. wsparcie finansowe dla węgla, ograniczenie rozwoju odnawialnych źródeł energii oraz brak spójnej strategii dotyczącej redukcji emisji z sektora mieszkalnego czy przemysłu. Zdaniem Pawła Czyżaka, ekonomisty i współautora raportu, cele klimatyczne na 2020 r. najpewniej nie zostały osiągnięte. Zagrożone mają być również założenia na 2030 r. Według ekonomisty, "to poskutkuje ograniczeniem unijnych środków na transformację energetyczną, wzrostem cen i importu energii oraz zagrożeniem dla konkurencyjności gospodarki".
Instrat wytyka także rządzącym Polską, że jako jedyny kraj w Unii, wciąż nie zadeklarowaliśmy neutralności klimatycznej do 2050 r. Ponadto, cele redukcji zakładane w rządowych dokumentach mają być niewystarczające do wypełnienia zobowiązań z porozumienia paryskiego.
"W 2018 r. Ministerstwo Energii przedstawiło pierwszy projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP2040), a we wrześniu 2020 r. kolejną zaktualizowaną wersję projektu. Mimo, że zaproponowane w dokumencie cele i założenia zostały skrytykowane przez ekspertów, jako mało ambitne i nierealistyczne, 2 lutego 2021 r. projekt ten został przyjęty przez Radę Ministrów w niemal niezmienionej formie" - piszą autorzy raportu.
- Klimat to nasze wspólne dobro. Rządy państw powinny zrobić wszystko, aby obniżyć emisje do poziomu, który pozwoli zatrzymać wzrost temperatury do 1,5 st. Celsjusza i zapewnić nam bezpieczeństwo klimatyczne. Zwłaszcza w przededniu szczytu przywódców w sprawie klimatu bardzo uderza to, że polski rząd wciąż zwleka z przyjęciem deklaracji o neutralności klimatycznej - mówi Ilona Jędrasik z ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Według think tanku, jedną z zaniedbanych sfer są odnawialne źródła energii. Autorzy raportu podkreślają, że wprowadzenie "ustawy antywiatrakowej" w 2016 r. spowolniło produkcję zielonego prądu. Gdyby nie ustawa, eksperci szacują, że w 2020 r. elektrownie wiatrowe mogły by wyprodukować niemal dwukrotnie więcej energii.
Zobacz również:
W ostatnich latach emisje CO2 w Polsce wzrastały, "co jest ewenementem w skali Europy". W 2018 r. wzrost emisji dwutlenku węgla w Polsce był trzecim najwyższym w Europie (po Finlandii, gdzie emisje są ponad siedmiokrotnie niższe, i Belgii, gdzie są one około trzykrotnie niższe).
Autorzy dokumentu sugerują, że samo usprawnienie działania istniejących narzędzi i założeń w obszarze klimatu zredukowałoby emisję. W ten sposób Polska w prawie jednej trzeciej wypełniłaby unijny cel redukcji emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. Jednak według think tanku, "barierą jest nie tylko mało ambitna polityka klimatyczna kraju, ale również dezorganizacja i brak kompetencji w obszarze planowania i egzekucji własnej agendy rządu".