Żmija sykliwa zabija najwięcej ludzi w Afryce. Tak zrzuca skórę

Magdalena Mateja-Furmanik

Żmija sykliwa zamieszkuje Afrykę i Półwysep Arabski. Nie poluje aktywnie, lecz ukrywa się, czekając na swoją ofiarę. Gdy ta się zjawi, nie ma szans, ponieważ stanie w oko w oko z wężem o najszybszym ataku na świecie.

Ten wąż atakuje zarówno zwierzęta jak i ludzi.
Ten wąż atakuje zarówno zwierzęta jak i ludzi.123RF/PICSEL

Ukąszenia węży pandemią krajów rozwijających się

Naukowcy twierdzą, że ukąszenia tego węża powodują obok głodu jedne z najpoważniejszych kryzysów zdrowotnych w Afryce. Jego ukąszenie prowadzi do niewydolności nerek, krwawienia zewnętrznego i wewnętrznego na tyle poważnego, że powoduje anemię, a czasem śmierć.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) każdego roku na całym świecie umiera nawet 138 tys. osób z powodu ukąszeń węży, a zdecydowana większość tych zgonów ma miejsce w krajach rozwijających się. 

Kolejne 400 tys. osób przeżywa z amputowanymi kończynami i innymi trwałymi niepełnosprawnościami. W rzeczywistości ukąszenia węży powodują więcej ofiar niż reszta chorób tropikalnych skatalogowanych przez WHO takich jak: wścieklizna, denga, trąd i jaglica.

W 2017 r., aby podkreślić wagę ukąszeń węży i przyciągnąć fundusze na badania i leczenie, WHO dodała jadowite ukąszenia węży lub zatrucie jadem do listy chorób tropikalnych.

Żmija sykliwa

Żmija sykliwa jest szczególnym zagrożeniem w Afryce. Sieje postrach nie tylko na lądzie, ale również w wodzie, ponieważ świetnie pływa. W ciągu dnia znajduje się w ukryciu, gdzie czeka na swoją ofiarę. Gdy ta - czy to człowiek, czy zwierzę - znajduje się w zasięgu ukąszenia, atakuje go z zawrotną prędkością. Naukowcy stwierdzili, że jej atak jest najszybszy na świecie.

Ten morderczy drapieżnik ma jednak piętę Achillesa (i jest to jedyna pięta, jaką posiada). Stanowi ją moment zrzucania skóry.

 Żmija jest wtedy osłabiona i zdekoncentrowana. Nie trwa to jednak długo. Z pomocą pnia drzewa wąż pozbywa się starej warstwy jak skórki z banana.  

Źródło:NationalGeographic

Ołów i szkło. Witrażowe dziedzictwo czeka kryzys?interiaAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas