Niezwykłe znalezisko w Indiach. Słonie mają rytuał podobny do ludzkiego
Naukowcy prowadzący badania nad słoniami w Bengalu Zachodnim w Indiach nie mogli wyjść ze zdumienia. Odkryli bowiem szczątki pochowanych tu w latach 2022-2023 pięciu słoniątek, które dorosłe zwierzęta umieściły w rowach melioracyjnych. Zdumiewa ułożenie młodych zwierząt i wybór miejsca. - To normalne groby - mówią badacze i zakładają, że słonie odprawiają coś w rodzaju rytuału pogrzebowego.
Cmentarzyska słoni nie są sprawą nową. Mity na ich temat są dość dobrze znane. Opowiadają o sekretnych miejscach, w których składowane są szczątki i kości słoni, często starych i umierających. Takie skupiska sugerować miałyby jakoby słonie tworzą cmentarze i łączą się z obserwacjami wskazującymi na bardzo silne więzi powstające w grupach tych zwierząt. Gdy umrze jeden z osobników, inne wyraźnie to przeżywają. Można nawet mówić o rodzaju żałoby widocznej w ich zachowaniach, a członkowie stada odwiedzają ciała swoich zmarłych towarzyszy z grupy.
Słoniowe cmentarze rozsławił "Król Lew" i filmy oraz książka o Tarzanie, władcy małp. Pisał o nich nawet Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu". I chociaż nie można wykluczyć, że rzeczywiście stare słonie przychodzą w jedno miejsce, aby tam zakończyć życie, to nadal pozostają one mityczne.
Opowieści o nich mogą sięgać korzeniami aż do czasów prehistorycznych. W trakcie wykopalisk znajdowano wielkie skupiska kości kopalnych słoni, takich jak mamuty czy Palaeoloxodon antiquus, ale ich pochodzenie może być zupełnie inne, niż zakładamy. Możliwe, że kości w jedno miejsce przytaszczyły drapieżniki, może całe stado runęło w przepaść.
Pochowane w rowie słonie znalezione w Bengalu
Znalezisko w Bengalu Zachodnim w Indiach sprawia, że kwestia nabiera nowych kształtów. Zespół ekspertów odkrył resztki ciał pięciorga słoniątek, które najprawdopodobniej zostały zakopane w w rowach wykopanych już przez ludzi w celu nawadniania okolicy. Ślady ciosów i sposób zakopania zwierząt wskazuje jednak na to, że dokonały tego słonie. Ciała młodych zwierząt znalazły się w rowach melioracyjnych, a stado przysypało je ziemią.
Nie koniec na tym jednak, bowiem zdumienie badaczy wzbudziła pozycja, w jakiej martwe słoniątka zostały umieszczone w rowach. W każdym przypadku stado niosło zmarłe cielę za tułów i nogi, umieszczało w rowie, a następnie zakopywało je w ziemi nogami skierowanymi do góry.
Znaleziska dokonali Parveen Kaswan z indyjskiej służby leśnej i Akashdeep Roy z Indyjskiego Instytutu Nauki, Edukacji i Badań, specjalista od relacji między ludźmi a słoniami.
Jak czytamy w "Daily Mail", ci badacze nie stwierdzili "żadnej bezpośredniej interwencji człowieka" w przypadku żadnego z pięciu pochówków młodych słoni. Pogrzebało je wyłącznie ich stado. - Żadne ssaki nie robią czegoś podobnego - dodał Akashde Roy. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci zwierząt była niewydolność narządów wewnętrznych.
Słonie tworzą skomplikowane relacje społeczne?
Co ciekawe, pogrzebane zostały tylko małe słonie. Zmarli dorośli członkowie stada pozostawieni zostali tam, gdzie nastąpiła śmierć.
Naukowcy wiążą to z masą ciała dorosłego słonia indyjskiego, co zapewne uniemożliwiło przetransportowanie go do rowu. W wypadku słoniątek było to możliwe. Przy rowach znaleziono odciski około 15-20 słoni. Po pochówku stado nigdy w to miejsce nie wróciło.
Zdaniem naukowców sprawa może okazać się przełomowa w badaniu społecznych zachowań słoni i tego, jak traktują zmarłych członków swego stada. Fakt, że pochowały słoniątka i nie pozostawiły ich na pastwę padlinożerców może mieć podłoże pragmatyczne, ale być może to dowód na rozwinięte zachowania społeczne.
"The National News" sugeruje np., że silna więź dorosłych słoni, zwłaszcza samic z młodymi, jest pokłosiem rekordowo długiej ciąży, która u słoni indyjskich trwa aż 22 miesiące. Samice są wówczas pod silnym wpływem hormonów przez niemal dwa lata. Badacze podkreślają, że słonie wykorzystały umiejętności kopania w gruncie za pomocą ciosów, z której często korzystają w tym rejonie w poszukiwaniu chociażby wody.