Pod lodem Antarktydy odkryto tajemnicę. Jest zamrożona od 14 mln lat
Wiadomo, że na biegunie południowym pod lodem skrywa się kontynent. Jednakże dostępu do niego broni nawet kilka kilometrów zamarzniętej wody. Teraz naukowcy ujawnili rąbek tajemnicy, i powiedzieli, co może się tam chować.
We wtorek naukowcy poinformowali, że odkryli tajemniczy złożony system rzeczny znajdujący się pod pokrywą lodową Antarktydy Wschodniej. Obszar znajduje się pod lodem od co najmniej 14 mln lat i został "zakonserwowany" przez zamarzniętą wodę.
Jednakże badacze już teraz ostrzegają, że ten, unikatowy na skalę światową, teren może zostać zniszczony przez globalny wzrost średniej temperatury.
Co kryje się pod lodem Antarktydy?
Specjaliści, by zajrzeć w głąb antarktycznego lodu, wykorzystali sondowanie radiowe. Polega ono na tym, że nad dany obszar zamarzniętego kontynentu wysyła się samolot, który wyposażony jest w urządzenie wysyłające ku powierzchni fale radiowe. Jednocześnie zbiera ono i analizuje ich echa.
Otrzymane dane połączono ze szczegółowymi zdjęciami satelitarnymi powierzchni lądolodu. Mimo bardzo dużej grubości lodu na jego powierzchni widoczne są słabe zarysy podlodowych grzbietów i dolin.
Ląd pod pokrywą lodową Antarktydy Wschodniej jest mniej znany niż powierzchnia Marsa. I to jest problem, ponieważ ten krajobraz kontroluje sposób, w jaki płynie lód na Antarktydzie i kontroluje sposób, w jaki może reagować na przeszłe, obecne i przyszłe zmiany klimatyczne.
Synteza informacji wyłoniła szczegółowy obraz dolin głębokich na około 800 m i szerokich nawet na 40 km i ostro zakończonych grani - całość tworzy skomplikowany system rzeczny, który zatrzymał się w czasie na miliony lat.
Badacze odkryli trzy "wyżynne bloki", które zostały odgrodzone przez głębokie doliny, które z kolei zostały wycięte przez prastare rzeki. Mogły one kształtować ten krajobraz przed i w trakcie rozpadu superkontynentu Gondwany.
"To, co znaleźliśmy, to starożytna powierzchnia lądu, która nie została zerodowana przez pokrywę lodową, a zamiast tego wygląda tak, jakby została utworzona przez rzeki, zanim pojawił się lód. To mówi nam, że nie było zbyt wielu zmian w tym konkretnym obszarze, co wskazuje, że chociaż ta część pokrywy lodowej mogła się cofnąć w cieplejszych czasach w przeszłości, warunki w tym miejscu prawdopodobnie nie zmieniły się zbytnio, a to pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób pokrywa lodowa może reagować na przyszłe i trwające ocieplenie" - powiedział Jamieson.
Cały obszar ma powierzchnię 32 000 kilometrów kwadratowych i w przeszłości porośnięty był przez gęsty las, w obniżeniach istniały jeziora, a w dolinach płynęły rzeki. Taki krajobraz mógł być także zamieszkiwany przez liczne zwierzęta.
Naukowcy nie wiedzą, kiedy dokładnie ten tajemniczy świat widział po raz ostatni promienie Słońca, lecz sugerują, że mogło mieć to miejsce co najmniej 14 mln lat temu. Jednocześnie, nie wykluczają, że mogło to nastąpić aż 34 mln lat temu.
"Wiek powierzchni lądu jest niepewny, ale prawdopodobnie poprzedza środkowy miocen [14 milionów lat temu] i być może pochodzi z przejścia od ciepłych do lodowcowych warunków na Antarktydzie po EOT [eocen-oligocen]. Przetrwanie krajobrazu sugeruje długoterminowy stabilny podstawowy reżim termiczny i jest mało prawdopodobne, aby krawędź lodu cofnęła się tak daleko w głąb lądu, jak to miejsce podczas ciepłych okresów w ciągu ostatnich 14 [milionów lat]" - piszą naukowcy
Globalne zagrożenie
Postępujące zmiany klimatyczne, w tym coraz szybszy wzrost globalnej średniej temperatury, zagraża wyjątkowemu ukrytemu krajobrazowi
Jak piszą naukowcy: "Jesteśmy teraz na dobrej drodze do stworzenia warunków atmosferycznych podobnych do tych, które panowały między 34 a 14 [milionami lat temu] [...] od teraz do 2100 r. w ramach ciągłego spalania paliw kopalnych".
Czy coś jeszcze kryje się na obecnie skutym lodem kontynencie, pokażą kolejne szczegółowe analizy. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Nature Communications.