Śmierć dziecka na Iławce. Pod chłopcem załamał się lód

Ośmioletni chłopiec został znaleziony w rzece Iławce (woj. warmińsko-mazurskie) w czwartek. Wyciągnęli go strażacy i niezwłocznie przewieźli do szpitala. W piątek o pierwszej w nocy policja została poinformowana przez szpital, że chłopiec nie żyje.

Przebieg tragedii

Policji udało się ustalić, że w czwartek po południu dwaj chłopcy w wieku 8 i 9 lat bawili się nad rzeką przy ul. Szeptyckiego w Iławie. W pewnym momencie weszli na rzekę pokrytą lodem, który się pod nimi załamał. Obaj wpadli do wody, ale starszemu udało się wydostać na brzeg. Chłopiec natychmiast pobiegł po pomoc, ponieważ jego młodszy kolega został w wodzie.

Na miejsce niezwłocznie ruszyły służby ratunkowe. Poszukiwania były prowadzone jednocześnie pod wodą i z łodzi na powierzchni rzeki. Po trwającej ok. 40 minut akcji ratunkowej strażacy z jednej z łodzi natrafili na dryfujące, nieprzytomne dziecko. Odnaleźli je przy przeciwnym brzegu rzeki, około 50 m od miejsca, w którym pod chłopcami załamał się lód.

Reklama

Służby natychmiast przystąpiły do akcji reanimacyjnej i przewiozły dziecko do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jego życie. Niestety chłopiec zmarł. 

Obecnie policja zajmuje się badaniem okoliczności, w jakich doszło do tragicznego wypadku, a przede wszystkim to, czy dzieci były pod opieką dorosłych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: tragedia na iławce

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy