Upały i powodzie stają się nową normą. Naukowcy ostrzegają
Najcieplejsze lata, najbardziej deszczowe miesiące i rosnący poziom mórz - raport Met Office wskazuje na pilną potrzebę adaptacji do zmian klimatu. Brytyjczycy muszą się na nią przygotować.

W skrócie
- Wielka Brytania doświadcza coraz intensywniejszych fal upałów i rekordowych opadów, co prowadzi do powodzi i zagrożenia infrastruktury.
- Poziom mórz wokół wysp brytyjskich rośnie szybciej niż średnia światowa, co zwiększa ryzyko powodzi przybrzeżnych.
- Zmiany klimatu wpływają także na przyrodę i ekosystemy, wymagając pilnych działań adaptacyjnych.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Ekstremalne zjawiska pogodowe, które jeszcze niedawno uznawane były za rzadkie, stały się codziennością w Wielkiej Brytanii, wynika z najnowszego raportu State of the UK Climate 2024, przygotowanego przez Met Office i opublikowanego w czasopiśmie "International Journal of Climatology".
Wzrost liczby fal upałów, intensywnych opadów i powodzi stanowi, zdaniem autorów analizy, "głęboko niepokojący" sygnał dla zdrowia publicznego, infrastruktury i funkcjonowania społeczeństwa.
Fale gorąca coraz bardziej intensywne
Dane z setek stacji meteorologicznych wskazują, że liczba dni z temperaturami o 5°C powyżej średniej z lat 1961-1990 podwoiła się w ostatniej dekadzie. Jeszcze większy wzrost odnotowano dla dni z temperaturą wyższą o 8°C (trzykrotny wzrost) i 10°C (czterokrotny wzrost).
Tegoroczna wiosna była najcieplejszą w historii pomiarów, bijąc rekord ustanowiony zaledwie rok wcześniej. Łącznie trzy z ostatnich czterech lat należały do pięciu najgorętszych w historii Wielkiej Brytanii.
"Częste łamanie rekordów i obserwacja tych ekstremów to dziś norma" powiedział Mike Kendon z Met Office, główny autor raportu. "Być może z roku na rok nie dostrzegamy wielkich zmian, ale jeśli porównamy dane z okresu 10 czy 30 lat, widzimy bardzo poważne przesunięcia klimatyczne".
Deszcze rekordowe jak nigdy
Zmiany nie dotyczą wyłącznie temperatur. Jak wynika z raportu, opady stały się bardziej intensywne. Liczba miesięcy, w których poszczególne hrabstwa otrzymały co najmniej dwukrotność średnich opadów, wzrosła o 50% w ciągu ostatnich 20 lat.
Okres od października 2023 do marca 2024 był najbardziej wilgotnym półroczem od początku pomiarów w 1767 roku. W tym czasie doszło do powodzi m.in. w Derbyshire, Nottinghamshire i West Midlands.
Równolegle maleje liczba dni z mrozem o średnio 14 rocznie względem okresu 1931-1990.
Zagrożenie zdrowotne i gospodarcze
Podczas fali upałów, która nawiedziła Anglię i Walię pod koniec czerwca 2025 roku, mogło zginąć nawet 600 osób. Według obliczeń naukowców, globalne ocieplenie zwiększyło prawdopodobieństwo wystąpienia takich temperatur stukrotnie. Wkrótce po niej nastąpiły dwie kolejne fale gorąca.
W kwietniu rządowi doradcy ds. klimatu ocenili, że działania władz w zakresie adaptacji do zmian klimatu są "niewystarczające, fragmentaryczne i niespójne".
"Ekstrema pogodowe wywierają największy wpływ na społeczeństwo: na infrastrukturę, zdrowie publiczne, sposób działania państwa" komentuje Mike Kendon. "To naprawdę bardzo niepokojące".
Morze rośnie szybciej niż globalnie
Poziom mórz wokół Wielkiej Brytanii podniósł się już o 19 cm w ciągu ostatniego stulecia. Zjawisko to postępuje szybciej niż średnia światowa, choć przyczyny tej dysproporcji wciąż są analizowane. Do końca wieku poziom może wzrosnąć nawet o 200 cm.
Jak podkreśla dr Svetlana Jevrejeva z National Oceanography Centre, skutkiem będzie częstsze występowanie ekstremalnych poziomów wód i coraz większe zagrożenie powodziami przybrzeżnymi. "To tylko kwestia czasu, kiedy Wielka Brytania znów znajdzie się na drodze poważnej fali sztormowej" ostrzega badaczka.
Zmiany widoczne także w przyrodzie
Raport dokumentuje też wpływ zmian klimatycznych na przyrodę. W 2024 roku odnotowano najwcześniejsze w historii pojawienie się skrzeku żab oraz gniazdowania kosów. Spośród 13 monitorowanych zjawisk fenologicznych, 12 wystąpiło wcześniej niż średnio w poprzednich dekadach.
Dr Judith Garforth z Woodland Trust wskazuje, że takie zmiany mogą zaburzyć ekosystemy. Gdy różne gatunki, np. rośliny i zapylacze, reagują na temperatury w różnym tempie, łatwo o rozminięcie się w czasie kluczowych etapów życia.
Czas na zdecydowane działania
"Ten raport to nie tylko zapis zmian. To apel o działanie" komentuje prof. Liz Bentley z Royal Meteorological Society.
Choć obecne temperatury uznawane są za ekstremalne, według autorów raportu do 2050 roku staną się one średnią, a do końca wieku mogą być uznawane wręcz za chłodne. Tym bardziej, zdaniem ekspertów, pilna jest potrzeba wzmocnienia działań adaptacyjnych, nie tylko na poziomie państwa, ale także lokalnym i społecznym.